Aleksandra Ziólkowska-Boehm:
AMERYKANIE Z WYBORU I INNI
Dom Ksiazki, Warszawa 1998,
ISBN 83-900358-7-1
ISBN 83-900358-7-1
- RECENZJE - fragmenty
"Twenty-to
interviews with famous and not-so-famous persons of Polish background (most of
them living in America) by a prolific writer who has been dubbed "a woman of success" by a reviewer
in the Paris "Kultura". The interviewers range from the generation
that fought in World Warll (Andrzej Pomian, Zofia Korbonska) to contemporary
middle-aged and young Poles who can be dubbed "persons of
achievement". Interesting fates and pleasant reading. The author's
invariable sympathetic interest in her subjects is a model to follow. As has
been frequently noted in reviews of her books, Ziolkowska-Boehm has a remarkable
ability to abs train from hasty editorializing".
Ewa Thompson:
"THE SARMATIAN REVIEW”, Houston, Texas, September 1998
"Siedzę teraz w
pomarańczowym kręgu lampy i mimo, że za oknami duje paskudne wietrzysko oraz
zacina jesienny deszcz, snuję sen zloty. A dzieje się to za sprawą doktor
Aleksandry Ziółkowskiej, a raczej jej wspanialej książki "Amerykanie z
wyboru", która parę tygodni ukazała się na rynku. Autorka tej (czternastej
z kolei) książki pokazuje nam w niej Polaków amerykańskich, jakże innych, bo z
XXI wieku, przed którymi nic, tylko zdejmować kapelusze. Oczywiście jest to wybór bardzo symboliczny,
obejmujący zaledwie 23 sylwetki z na pewno paru tysięcy innych, równie
zasługujących na takie wyróżnienie, ale jakie piękne i różnorodne są to
postacie.
(...) Pojawienie się tej pozycji
na polskim rynku księgarskim odnotowuję jako rzecz ciekawą.
Cezary Chlebowski "O Polonusach
inaczej", TYGODNIK SOLIDARNOŚĆ 51/52 (535/536) 1998, str 28-29
"Polska emigracja polityczna
prawie wymarła, a ta garstka, która przeżyła powstanie lll Rzeczypospolitej,
bardzo straciła na znaczeniu. Następne
generacje zajmują się głównie sprawami życiowymi i asymilują w krajach
zamieszkania. Bohaterami tej książki są zyjâcy i już zmarli emigranci, którzy
opowiadaja o Polsce, jaką zapamiętali z czasów dzieciństwa i młodosci, a także
w swoich wojennych i póÎniejszych losach w różnych krajach. Sentymentalne
wspomnienia o rodzinnych stronach przeplatają się tutaj z opowieściami o
dramatycznych przeżyciach w czasie wojny i o losach emigrantów poszukujących
swojego miejsca w nowych ojczyznach z wyboru. (...) W zasadzie nie ma tu rozmów
błahych, co dobrze świadczy o autorce, która potrafiła dotrzeć do
porozrzucanych po całym świecie nietuzinkowych rodaków, by porozmawia z nimi o
ważnych dla nas wszystkich sprawach.
Adam Budzyński: „Warto przeczytać, Rozmowy
z emigrantami”, "TRYBUNA” Nr 257, 2 listopada 1998.
(...) Dla Aleksandry Ziółkowskiej
Ameryka stała się owocnym polem poszukiwań tutejszych Polaków, i to Polaków nie
tych najbardziej znanych, sławnych, ale tych, o których mówi się i wie mało, a
którzy sa zarówno polskimi patriotami, jak i ludźmi wyróżniającymi się często
niebanalnymi zainteresowaniami i dokonaniami (...). Jest wiele ciekawych
postaci, które wyróżniają się w Ameryce twórczą działalnością i dużymi
osiągnięciami, a o których nasza wiedza była chyba zerowa.
Józef Dużyk, "Spotkania z
amerykańskimi Polakami", "DZIENNLK POLSKI", Kraków, Nr 260, 5
listopada 1998 s.17
(...)"Amerykanie z
wyboru" to rozmowy z Polakami od lat i z różnych przyczyn mieszkającymi
poza ojczyzną (...). Pozostali opowiadają o swoim życiu spędzonym na obczyźnie
i odległej Polsce, która mimo tysięcy mil rozdzielających ich miejsca urodzenia
od obecnych domów nadal jest dla nich najważniejsza. W ten sposób powstał
zbiorowy portret Polski widzianej przez Polaków z oddali"
(r.i.) "POLITYKA" Nr 1, 12 stycznia
1999
"Ziółkowska to typ pisarki,
która kocha ludzi, opisuje ich losy, dzieje, historie i dramaty. Utrwala i
ocala swiat w jego dawnej, czasem lepszej, a na pewno bardziej ludzkiej
postaci.
Najnowsza książka "Amerykanie z
wyboru i inni" została podyktowana również tą potrzebą.(...)
Hanna Karaś "Pisać z pasją i
miłością", "GŁOS", Warszawa Nr 209, 30 października - 2
listopada 1998
*
"Nakładem "Domu
Książki" ukazała się kolejna książka Aleksandry Ziółkowskiej-Boehm
poświęcona Polakom na emigracji w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie.
Opublikowała dotychczas "Senator Haidasz" (1983), "Kanada,
Kanada..."(1986), "Kanadyjski senator" (1989), Nie tylko
Ameryka" (1992) i "Korzenie sa polskie" (1992). Najnowsza
książka składa się z 19 wywiadów z Polakami zamieszkałymi na drugiej półkuli
(...). Nie sposób przedstawić wszystkich szczęśliwych rozmówców Aleksandry
Ziółkowskiej. W większości utrzymują kontakt z krajem rodzinnym czy krajem
ojców. Organizują Światowy Zjazd Polonii w Toronto (Jerzy Korey Krzeczowski).
Inni, jak profesor literatury porównawczej i rusycystyki Ewa M.Thompson,
wykładowca na prestiżowym uniwersytecie Rice w Houston, założyła i prowadzi
czasopismo "Sarmatian Review".(...)
Mirosława Pałaszewska "O Polakach,
którym się powiodło w Ameryce", NASZ DZIENNIK, Warszawa, Nr 238, 7/8
listopada 1998, s.10
.
(...)"Książka "pęka w
szwach" od problemów poruszonych w serii wywiadów, jakie złożyły się na tę
książkę.(...) Na razie chcę napisać o końcowym dodatku do książki, mianowicie o
pięknie zarysowanym przez Autorkę - chyba można tak to nazwać - szkicu
portretowym wspaniałej aktorki Ingrid Bergman (...).
Jerzy Narbutt, Biedne bogactwo Ingrid
Bergman, NASZA POLSKA Nr 44, 28 października 1998, s.4
"Książka "Amerykanie z
wyboru" zaczyna się tekstem "Sekret pułku". Jest to – mówiąc w
największym skrócie - prawdziwa historia
zdobycia Widma, czyli dość ważnego fragmentu bitwy o Monte Cassino. Całą chwałę
za to zebrał niejaki Jan Kochanowski. Tymczasem autorem sukcesu był Zdzisław
Julian Starostecki, który we właściwym momencie nie stracił zimnej krwi.
Kochanowski po prostu przypisał sobie cudze zasługi. Ujawnienie tego faktu
wzburzyło polski Londyn. (...)"
Józef Kliś, Tadeusz Zółciński, Wywiad z
Aleksandrą Ziólkowską-Boehm, "POCZTA POLSKA", grudzień 1998
(...)" Rozmowy, wywiady z
niekonwencjonalnymi ludźmi złożyły się na ciekawą całość, mozaiki losów
Polaków, którzy jak autorka - wybrali Amerykę”.
"KOBIETA I ŻYCIE", 31
października 1998
.
„W pierwszych ze szkicow
zawartych w ksiazce „Amerykanie z wyboru” Aleksandra Ziolkowska-Boehm pisze o
jednej „z najbardziej tragicznych pomylek II wojny swiatowej”. Otoz w dniach 17
i 18 lutego 1944 roku 500 bombowcow amerykanskiego lonictwa calkowicie
zniszczylo klasztor Benedyktynow na Monte Cassino, w którym znajdowaly się
bezcenne dziela sztuki. Inicjatora tego nieodpowiedzialnego i potem ocenianego
jako niepotrzebny, rajdu usunieto po kilku podobnych „numerach” z alianckiego
sztabu generalnego” (...)
Jacek Potocki, Tragedia pomylek, ZYCIE WARSZAWY, Nr 118, 22/23 maja 1999..
Jacek Potocki, Tragedia pomylek, ZYCIE WARSZAWY, Nr 118, 22/23 maja 1999..
„Melchior Wańkowicz przydał
szlifu samorodnemu talentowi posługiwania się piórem Aleksandry Ziółkowskiej
(niegdysiejszej Mistrza długoletniej asystentki), świetnej publicystki, autorki
reportaży, wywiadów i książek. Za sprawą małżeństwa z Amerykaninem p.Aleksandra
(obecnie Ziółkowska-Boehm, w dodatku z tytułem doktorskim) mieszka od 8 lat w
Stanach i tam czerpie wiele materiałów do swych interesujących publikacji.
Ukończyła pracę nad zbiorem sylwetek Amerykanów z polskimi korzeniami, jak
m.in. Marek Jaroszewicz (rektor uniwersytetu na Florydzie) i inż. Zdzisław
J.Starostecki (projektant głowicy Patriot), (...)
(ROG) „Owoc z Wańkowiczowego drzewa”,
„PRZEKRÓJ”, 24 stycznia 1999
(...) Pośród bohaterów Aleksandry
Ziółkowskiej-Boehm znajdziemy naukowców, lekarzy, publicystów, historyków.
(...) Nauka, sztuka, technika, archeologia, medycyna, etyka, architektura,
nieomal nie istnieją dziedziny, w której Polacy nie „maczaliby palców” z
pożytkiem dla innych, a z radością dla siebie. Bo ich sukcesy były również
osiągnięciami pozostałych rodaków, zaś praca, twórczość, wynalazczość czy
tworzenie dawało im szansę rozwoju, budowania
własnych osobowości. Zapisywali
się w ten sposób w kulturze, nauce, po prostu w życiu wybranych krajów – od
Kanady po USA.
Książkę kończy wspomnienie
Normana Boehma o Ingrid Bergman (...)To tak, jakby znalazło się nieoczekiwanie
stary list w nieczytanej książce...(...).
„Amerykanie z wyboru i inni” to książka dla
Polaków niezwykle chyba istotna, zwłaszcza, ze stanowi literacki, dobrze
zrobiony dokument psychologiczny każdego z rozmówców. Autorka daje nie tylko
garść informacji biograficznych, ale przede wszystkim przedstawiając osobiste
uzasadnienie własnych wyborów życiowych, jakimi kierowali się jej rozmówcy.
Aleksandra Ziółkowska-Boehm doskonale
wykonała dobrą, potrzebną i ważną robotę literacką. Jej książka oprócz
odpowiedzi na pytania Czytelników o sens życia, tak trudnego często i
zmiennego, jak u bohaterów tomu, może też stać się swoistym źródłem dla
historyków niedawnej i współczesnej emigracji polskiej. I to na przykładzie
ludzi, których nazwiska dziś spotykamy już na kartach przyzwoitych podręczników
historii, oczywiście współczesnej.
Tadeusz Lembowicz „Polscy Amerykanie”,
„NOWE KONTRASTY” Nr 4/64 1999
"Polacy nie cieszą się
najlepszą opinią na Zachodzie. W Stanach Zjednoczonych staliśmy się wręcz
przedmiotem niewybrednych dowcipów. Wydana przy końcu ub. roku książka dr
Aleksandry Ziółkowskiej "Amerykanie z wyboru i inni" pokazuje "amerykańskich
Polaków" przełomu XX i XXI wieku, którzy przeczą negatywnym stereotypom.
Książka obejmuje 21 sylwetki z na pewno paru tysięcy innych, równie
zasługujących na takie wyróżnienie (...).
J.K. "Polscy
Amerykanie", "DZIENNIK POLSKI", Londyn, 22 stycznia 1999r.
„Amerykanie z wyboru... Kim
jesteśmy, ci, którzy wybrali ten kraj jako swój, swoją nową... ojczyznę? Nie,
to byłoby określenie semantycznie co najmniej niewłaściwe. A zatem ojczyznę
naszych dzieci, czyli „synczyznę”, jak to nazwał Gombrowicz. Czy może lepiej:
ziemię, w której spoczniemy na zawsze? My, Amerykanie z wyboru? Więcej tu pytań
niż odpowiedzi, dlatego też książka Aleksandry Ziółkowskiej-Boehm pod tym
właśnie tytułem zachęca do pokuszenia się przynajmniej na próby przemyśleń,
jeśli na pełne odpowiedzi zdobyć się niełatwo. I w tym, jak sądzę, jej
największa wartość.
Autorkę książki znamy przede wszystkim jako
współpracowniczkę Melchiora Wańkowicza, pisarkę, która o jego życiu i pracy wydała kilka ważnych pozycji.
Pisała także m.in. o Polonii kanadyjskiej i amerykańskiej, co stanowiło niejako
wstęp do książki obecnej, najważniejszej i najpełniejszej w tej dziedzinie.
Zebrała tu pod jedną okładką dwadzieścia rozmów-wywiadów, których każdy mówi o
pewnych indywidualnych losach, mówiąc równocześnie o nas wszystkich i o każdym
z nas, bez względu na to, jakie się tu znalazły nazwiska. To duża zasługa
Aleksandry Ziółkowskiej-Boehm. (...)Podkreślić należy logiczny układ książki:
podczas gdy w cz.I i II zgrupowano rozmowy z przedstawicielami tzw. emigracji
wojennej (lub „emigracji walczącej”, jak to pięknie kiedyś nazwał Ksawery
Pruszyński), cz,IV to rozmowy z ludźmi, którzy wybrali Amerykę w okresie
późniejszym, a także z dwoma politykami kanadyjskimi mającymi polskie korzenie
(Stanley Haidasz i Jesse Flis). (...)
Amerykanizm, najczęściej pojmowany dziś
zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i poza ich granicami jako nowoczesność,
szczytowa forma kapitalizmu, technologia czy wreszcie „styl życia”, używany
jest na ogół w spłyconym , jeśli nie zgoła pejoratywnym znaczeniu, podczas gdy
w istocie rzeczy jest to formacja wysoce idealistyczna, wyrosła z podłoża myśli
i czynów nie tylko pielgrzymów i pionierów, ale ludzi typu Thoreau, głęboko
ideę tę odczuwających i pragnących nadać jej najczystszy, najpiękniejszy
kształt. Thoreau, „jeden z najszlachetniejszych rewolucjonistów świata” –
przemawia nie tylko do wyobraźni twórców polskiej Solidarności, ale pomaga
zrozumieć Amerykę wszystkim tym, którzy nie umieją dostrzec jej prawdziwej
wielkości przesłoniętej dla wielu symbolem dolara, szklanymi sylwetkami
wieżowców i bezosobowym tłumem samochodów na zatłoczonych szosach.
Sądzę, że dzisiaj, w piętnaście lat
później, gdy liczba polskich Amerykanów z wyboru powiększyła się tak znacznie,
słowa te można bez najmniejszej zmiany powtórzyć, a uważna lektura wywiadów
zamieszczonych w książce Aleksandry Ziókowskiej-Boehm potwierdzi je w całej
pełni”.
Jerzy R. Krzyżanowski „Amerykanie z
wyboru”, PRZEGLĄD POLSKI – NOWY DZIENNIK” (Nowy Jork) 26 lutego 1999
„(...)Przeglądając najnowszą książkę
Aleksandry Ziółkowskiej-Boehm zatytułowaną „Amerykanie z wyboru i inni”, a
stanowiącą zbiór wywiadów z rodakami osadzonymi w realiach amerykańskiego życia
i legitymującymi się sukcesami na zawodowej niwie, znalazłem interesującą
rozmowę z profesor Ewą M.Thompson. (...)
Aleksander Bilik „Przegląd Prasy
Polonijnej”, „KALEJDOSKOP TYGODNIA”,Chicago
*
„Właściwie każdy z nas może się
uważać za Amerykanina z wyboru. A już na pewno za takiego będzie uważany w
kraju. Poza tym w Polsce o wszystkich,
którzy zdecydowali się żyć w USA, Kanadzie, czy nawet w Ameryce
Południowej, mówi się, że wybrali lepsze życie. Traktuje się ich jak ludzi
sukcesu, co przeważnie pokrywa się z prawdą. Jednak sukces sukcesowi nie jest
równy. Różnie też bywa zdobywany. Często te największe osiągnięcia okupione
bywają wysiłkiem całego życia.
Takim właśnie wybranym Amerykanom polskiego
pochodzenia, z jednym wyjątkiem, poświęca swoją książkę dr Aleksandra Ziółkowska-Boehm.
Jej 391 stron licząca książka „Amerykanie z wyboru i inni”, wydana przez Dom
siążk iw Warszawie, zawiera fascynujące wywiady i opowiadania 23 osób.
Z fragmentów wierszy Konstantego Ildefonsa
Gałczyńskiego przytaczanych jako motto każdej z pięciu części, na jakie książka
jest podzielona, można sądzić, że autorka chciała spopularyzować i utrwalić w
polskiej literaturze
dorobek i osiągnięcia niezwykłych
emigrantów, nakłonionych do osobistych wynurzeń, zanim odejdą ze świata żywych
(kilkoro z nich już umarło). Tworzą oni zbiorowy portret „złotych ptaków”,
odlatujących z czasem w zaświaty. (...)
Leon Ratajczyk „Książki...”, „MONITOR” (Chicago) 4 kwietnia 1999
(...) „Naprawde bardzo serdecznie zachecam do
tej lektury, nie bedzie to czas stracony, a wielka przyjemnosc”
Wojciech Rymsza-Pawlowski, „POLISH LIBRARY NEWS”, Washington, D.C.
Nr 7/8 1999
*
*
www.amazon.com
Reviewer: Liza Wujec from Los
Angeles, California
|
Ksiazka jest
niezwykle zrodlowa i przy tym interesujaca. Dowiedzialam sie ciekawych
informacji o roznicach w architekturze amerykanskiej i europejskiej, o drodze,
ktora przebywali polscy emigranci docierajacy roznymi drogami do Stanow
Zjednoczonych. Moi rodzice wyemigrowali w latach 80-tych,na moja sugestie,
przeczytali te ksiazke. Powiedzieli ,ze pozwolila ona im jakby uporzadkowac wiedze
na temat innych, ich poprzednikow. Dowiedzieli sie wiele o trudach, na ktore
napotykali wszyscy. Zaimponowaly mi nazwiska rozmowcow, pani Zofii Korbonskiej,
Andrzeja Pomiana. Moje spostrzezenia: Jakie bogate maja Polacy zyciorysy!
Najpiekniejsza jednak niespodzianka dla mnie byl rozdzial o wielkiej aktorce
Ingrid Bergman napisany na podstawie m.in, nieznanych jej listow. Jest to
aktorka znana moim rodzicom, ale ja ja polubilam po "Casablance" i
innych filmach takze. Rozdzial pokazuje w piekny sposob jej zycie, jest
wrazliwosc i jakby smutne czesto zdarzenia, ktore ja napotykaly. Stala mi sie blizsza. Ksiazka nauczyla
mnie doceniania historii.
*
Reviewer: Michael Kopacky (see more about me) from
Washington, D.C. USA
|
It is a collection of conversation with people who are interesting. It
teaches the appreciation for history, good fortune, knowledge and also good
luck. Many parts show the history of the latest years, including World War II.
The chapter based on Ingrid Bergman's letters to her cousin brought me a
feeling of great admiration for a beautiful person and talented actress,
“W ksiazce mozna znalezc wiele celnych mysli,
spostrzezen I stwierdzen dotyczacych zarowno niedawnej przeszlosci, jak I
terazniejszosci. Autorka utrwalila w polskiej literaturze dorobek i osiagniecia
niezwyklych emigrantow. Calosc konczy opowiadanie meza autorki o jego zmarlej
ciotce Ingrid Bergman, slynnej aktorce filmowej”.
Leon Ratajczyk, Schaumburgh, Illinois, 27 maja 2000.
www.amazon.com
Fragmenty
listów:
=================
"Pomimo szalenie ciekawych
reportaży dominuje duch naszego pokolenia z całym swoim tragizmem. Dopiero po
przeczytaniu takiej właśnie książki i to napisanej w takim talentem, widzi się
jak ciężkie życie miało nasze pokolenie. Dominuje ogólne wrażenie tragizmu i
ciężkich przeżyć . Nawet ostatni rozdział Normana pokazuje, jak trudne i
właściwie nieszczęśliwe miała życie Ingrid Bergman. (...) Więc naprawdę wrażenie jest przygnębiające,
ale wspaniale przez Ciebie przedstawione. To nie Twoja wina, że w takich żyjemy
czasach. (...) Naprawdę wspaniała książka". (...)
Andrzej Grabia Jałbrzykowski, Buenos
Aires, 12 sierpnia 1998,
"Czytam Twoją książę –
wspaniały Pomian, podejrzany Burzyński (uważam tak od momentu wysłuchania jego
prezentacji kilka lat temu na spotkaniu PIASY), w ogóle wiele interesujących
rodzynków, np. odkrycie, że "Malowany ptak" był napisany po polsku.
Swoją drogą Kosińskiego poznaliśmy tu w Houston, kilka lat przed śmiercią, na
spotkaniu w ośrodku żydowskim, w czasie którego był zawzięcie atakowany jako
niemal... "wróg Zydów". Słowo daję!" (...).
Witold Skrzypczak, Houston, Texas, 19
listopada 1998
"Przeczytałem z ogromną
satysfakcją i przyjemnością Twoją nową książkę. (...) Podziwiam dobór rozmówców
i sposób, w jaki zademonstrowałaś nie tylko talent pisarski, ale też znajomość
problemów wojenno-historycznych (np.Starostecki), łącznie z intrygami, bez
których nie do pomyślenia jest środowisko w jakiś sposób zamknięte. Ale to
tylko drobny fragment książki. Każda z pozostałych postaci, przy tej
różnorodności losów, profesji, charakterów potwierdza jak wspaniale wartości
intelektualne wnoszą ludzie tak silnie związani wciąż z pierwszą ojczyzna do
kultury amerykańskiej. Łącznie oczywiście z autorką. Bardzo interesująco ujęte
jest też opowiadanie Normana (...)".
Prof.dr Jerzy Rutkowski, Warszawa, 7
września 1998
"Książkę Twoją
przeczytaliśmy z wielkim zainteresowaniem i gratulujemy najserdeczniej. Szczerze
podziwiam dynamikę i pióro, ogromną swobodę w kontaktach z ludźmi (...)".
Tadeusz Olszański, Warszawa, 2 września
1998
" Myślę, że książka ludzi
zainteresuje. Jest jakiś paradoks w naszej cywilizacji: coraz większej
atomizacji ludzi towarzyszy zainteresowanie innymi ludźmi. Czytanie o innych,
co powiedzieli o swoim życiu i myślach w szczerej konwencji staje się jakby
zastępcze w stosunku do realnych kontaktów. To samo z audycjami TV utrzymanymi
w konwencji niemal wizyt w domach widzów i rozmowy równiez z nimi. (...).
Prof.dr Marcin Kula, Warszawa, 7 lipca
1998
"Z prawdziwą przyjemnością
czytam uwagi w wywiadzie Andrzeja Pomiana. Znajduje się w nich tak wiele
cennych spostrzeżeń i uwag zarówno o historii odległej, jak i najnowszej, że
czytam je parokrotnie i za każdym razem natrafiam na nowe i odkrywcze
przemyślenia" (...).
Prof.dr Jerzy Krzyżanowski, Columbus Ohio,
16 września 1997
"Krzyś (Kąkolewski- przyp.
A.Z-B.) z zainteresowaniem zdążył przeczytać rozmowę z Andrzejem Pomianem i fragmenty
uznał za rewelacyjne".
Joanna Kąkolewska, Warszawa, 24 grudnia
1998
"Książkę Twoją przeczytałem
z podziwem i szacunkiem dla Twojej mrówczej pracy, precyzji słowa i świetnego
warsztatu. Tylu nowych rzeczy mogłem się dowiedzieć, np. świetny rozdział o
architekturze, wzruszające wspomnienie Normana, pasjonująca, zadziwiająca
historia dotycząca bohatera "Monte Cassino" "(...).
Ziuk Napiórkowski, Warszawa, grudzień
1998
Książkę „Amerykanie z wyboru i
inni” uważam za bardzo cenną, pożyteczną i interesującą. Dla mnie jest ona
szczególnie cenna, bo „mówi” o wielu znanych mi osobach i sprawach, nawet o
Przyjaciołach (jeden z nich to Andrzej Pomian).
(...) Tadeusz Chciuk-Celt (Marek
Celt), Planegg, Germany 13 października 1998
„Ma Pani wielki talent, bo
wywiady z ludzmi sa ciekawe, wprost fascynujace, bo Pani sie nie narzuca, a
kieruje, aby oni mowili do rzeczy i ciekawie (..) Szczegolnie podobal mi sie
wywiad z prof.Thompson. Nareszcie ktos potwierdzil moje mniemanie o negatywnej
roli francuskiego oswiecenia w stosunku do kultury polskiej”.
Mecenas Stanislaw Szczuka,
Warszawa, 25 kwietnia 2001
„Andrzej Pomian. Za ten jeden
wywiad należy się autorce wysoka premia. Z uwagi na swe odwazne rozmiary
stanowi swoisty esej reporterski.”.
Prof. dr Ludomir Laudañski,
Rzeszów, luty 2007
Fragmenty ksiazki drukowano w:
1.
ZESZYTY
HISTORYCZNE (Paryz)1996, z.117, 1997, z.121
2.
KULTURA
(Paryz) Nr 5/584, maj 1996
3. PERIPHERY, Orchard Lake, Michigan, Volume 4/5,
str56-60; Volume 8/9, str.55-61;
4.
WETERAN (Nowy
Jork)
5.
PRZEGLAD
POLSKI-NOWY DZIENNIK(Nowy Jork), 15 grudnia 1994,str.4-5
6.
WIEZ
7.
PRZEGLAD
POWSZECHNY,Nr 1(845),styczeń 1992, str 65-77; Nr 9 (853)1992, str.280-289; / Nr
2/1993, str. 25-235; Nr 4(860) 1993, str.110-116; Nr 2/1994, str. 196-205; Nr
5/1994, str. 193-199; Nr 5/1995, str.170-179;
8.
ODRA Nr 7/8
1997, str 131-133
9.
ARKUSZ
10. TWÓJ
STYL
11. FORU
M POLONIJNE, Nr 3 (45) 2002, str 12-13
12. PIELGRZYM,
Toronto, grudzien 1997, str.19-21
13. KAWIARENKA,
Biuletyn Informacyjny „Slodkiego Radia Retro”¸ Nr 172, 12 pazdziernika 2002,
14.TERAZ (Filadelfia)r
2¸pazdziernika,str 12-13
15. TWÓJ STYL, Nr12(17),grudzien
1991, str.139-151; lipiec 1995,
16.PRZEMIANY grudzień 1980, str
18-19.
17. NORDOST-ARCHIV VIII/ 1999. Luneburg 2001,
Germany str..765-787
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz