Malgorzata Poniatowska, Czytam po polsku, 21 maja 2018
Malgorzata Poniatowska
Patriotyzm - nieuleczalna choroba duszy
Tytułowy Dwór w Kraśnicy stał się dla Aleksandry
Ziółkowskiej-Boehm pretekstem do przedstawienia losów niektórych potomków Antoniego
Jaxa Bąkowskiego herbu Gryf i Izabeli Rudzkiej herbu Prawdzic,
którzy dali światu trzynaścioro dzieci. Rodziny, o których pisarka opowiada w
książce zatytułowanej „Dwór w Kraśnicy i hubalowy Demon” nosiły
historyczne nazwiska: Krasiccy, Ossowscy, Jaxa Bąkowscy.
Autorka wykonała tytaniczną pracę gromadząc materiały, dokonując ich
selekcji i wreszcie tworząc wielce interesującą opowieść o wybranych postaciach
rodów, dzielnie zmagających się z nie zawsze przyjazną rzeczywistością. W
publikacji zaprezentowano wielu cichych i głośnych bohaterów dotkniętych nieuleczalną
chorobą duszy – patriotyzmem. Brali oni
czynny udział w powstaniach narodowych, wojnach o wolność „naszą i waszą”,
starciach z powojennym komunistycznym reżimem, lub „tylko” wspierali działania narodowowyzwoleńcze z tyłów za
linią frontu.
Literacki majstersztyk i źródło wiedzy
Wydawnictwo zaopatrzone w niepowtarzalne
archiwalne fotografie, wartościowe Przypisy, obszerną Bibliografię
i szczegółowy Indeks osób jest rzetelnym źródłem wiedzy o
kolejach losu prawnuków i praprawnuków Antoniega Jaxa Bąkowskiego, związanych z
nieistniejącym dziś dworem w Kraśnicy. Służył on schronieniem, pomocą,
wsparciem Hubalczykom, partyzantom,
żołnierzom AK oraz ludności cywilnej. Popularyzatorka heroicznych epizodów
historii Polski przekazała dwa, jakże odmienne, obrazy życia w polskim
dworze: w czasie dwudziestolecia międzywojennego i podczas okupacji.
Wizerunek dworu żyjącego w zgodzie z naturą i porami roku, współżyjącego
z ludnością chłopską, świętującymi i bawiącymi się po spełnieniu obowiązków, przeciwstawiła
wojennemu krajobrazowi rekwizycji, konfiskat, bandyckich napadów,
niepewności dnia jutrzejszego i mierzenia się z wszelkimi przeciwnościami losu.
Doprawdy to literacki majstersztyk na nieprzeciętną miarę. Autorka –
Aleksandra Ziółkowska-Boehm ocaliła od zapomnienia pamięć o ludziach, miejscach
i wydarzeniach, za co należą się jej, od nas czytelników, wyrazy wdzięczności
i serdeczne podziękowania.
Charków, Monte Cassino, Anielin, Pawiak
Bohaterami historycznego tomu są także wydarzenia,
fakty i zjawiska dziejowe z okresu II wojny światowej oraz czasów powojennych.
Oto przykłady. Witold Krasicki i Jerzy Jaxa Bąkowski przeszli
przez więzienia i obozy NKWD: Szepietówka, Starobielsk, Charków,
gdzie w kwietniu 1940 roku zamordowano ich strzałem w tył głowy (cecha
wyróżniająca tzw. zbrodni katyńskiej). Syn Witolda – Janusz Krasicki –
pilot-pasjonat wykonywał loty historyczne nad miejscami związanymi z
operacjami wojennymi. W obszarze jego szczególnego zainteresowania leżało pole Bitwy pod Monte Cassino. W bitwie tej
korespondentem wojennym był Melchior Wańkowicz, który
opracował trzytomowe dzieło „Bitwa o Monte Cassino” (notabene Aleksandra
Ziółkowska-Boehm jest w posiadaniu archiwum Króla reportażu). Pod koniec
lat pięćdziesiątych XX wieku Melchior Wańkowicz wydał książkę o Oddziale Wydzielonym Wojska Polskiego pod tytułem „Hubalczycy”.
Przywołany Hubal – major Henryk Dobrzański – otrzymał od dziedziczki
dworu w Kraśnicy, Anny Jaxa Bąkowskiej, wspaniałego araba, Demona,
pochodzącego z kraśnickiej stadniny. Majora Henryka Dobrzańskiego i jego ogiera
zastrzelili Niemcy w kwietniu 1940 roku w Anielinie. Adiutantem majora Hubala
był Henryk Ossowski herbu Dołęga, którego siostra Wanda Ossowska, żołnierz Armii Krajowej, przetrzymała rekordową
ilość, pięćdziesiąt siedem, przesłuchań na Pawiaku nie ujawniając
żadnych konspiracyjnych informacji. Więźniarka przebywając w obozie
koncentracyjnym z wyrokiem dwu lat, a później kary śmierci, uratowała
życie żydowskiej dziewczynki Idy. Komentując swoje życie powiedziała:
„Ja przecież niczego nadzwyczajnego nie zrobiłam. Wykonywałam jedynie
swój obowiązek, najpierw walki za Ojczyznę, a potem pracy dla niej”.
Wypędzenie, parcelacja, aresztowanie,... pożar
Dwór w Kraśnicy, należący do Anny Jaxa Bąkowskiej, w czasie okupacji był ostoją
dla kilkudziesięciu uciekinierów wojennych, partyzantów z oddziałów Bończy,
Starego, Wichra, Doliny oraz hubalczyków. W styczniu 1945 roku sowieci
wypędzili Annę i jej córkę Ewę z dworu, z Kraśnicy i z powiatu opoczyńskiego.
Później majątek rozparcelowano, a panie Bąkowskie aresztowano za pomoc
partyzantom i żołnierzom AK. Ale to jeszcze nie koniec pasma nieszczęść
kraśnickiego dworu. Ostateczny kres jego istnienie nastąpił już po przewrocie
1989 roku. Pomimo starań pani Ewy Bąkowskiej o przywrócenie jej prawa własności
dworu (jako spadkobierczyni) budowlę sprzedano prywatnej przedsiębiorcy
(transport mrożonek). Ponieważ wcześniej nie nadano obiektowi z 1830 roku
statusu zabytku (sic!), nowy właściciel spalił dwór.
Pożaru doglądała miejscowa Straż Pożarna. Działo się to AD 2000!
Życiowy
balast codzienności
Aleksandra Ziółkowska-Boehm z uwagą pochyliła się
nad trudnymi czasami powojennymi, gdy kłopoty były ze wszystkim: mieszkaniem,
pracą, studiami. Gdy niedawni bohaterowie borykali się z „życiowym
balastem codzienności”, gdy wszechobecna penetracja środowisk
ziemiańskich i permanentna inwigilacja ziemian skutkowały aresztowaniem
i więzieniem w ubeckich katowniach. Dobrze się stało, że autorka
zapisała dla potomnych tragedię partyzanckiej wsi Stefanów, którą za pomoc
żołnierzom AK Niemcy spalili w 1944 roku. Po wojnie pozostali przy
życiu mieszkańcy odbudowali swoją wieś. Niestety, za pomoc żołnierzom AK
komunistyczne władze Polski zrównały Stefanów z ziemią w 1952 roku, a
ludzi wysiedlono.
„Los nasz dla
was przestrogą ma być – nie legendą,
Jeśli ludzie zamilkną, głazy wołać będą”
Jeśli ludzie zamilkną, głazy wołać będą”
A jeśli nie został kamień na kamieniu?!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz