http://www.czytampopolsku.pl/2018/09/kaja-od-radosawa.html
Czytam po polsku, Małgorzata Poniatowska
sobota, 8 września 2018
Aleksandra Ziółkowska-Boehm
Kaja od Radosława czyli historia Hubalowego Krzyża
MUZA SA 2014
Aleksandra Ziółkowska-Boehm
MUZA SA 2014
I tak przez ocean powstawała ta książka
„Miałam ciekawe życie”, „Miałam szczęśliwe życie”, „Życie
niewłaściwie urozmaicone” - tymi słowami podsumowały swe koleje losu
osoby o niezwykle barwnych życiorysach, przepełnionych dramatycznymi
wydarzeniami i nieoczekiwanymi zwrotami akcji. „Miałam ciekawe życie” –
oświadczyła Cezaria Iljin-Szymańska – córka syberyjskiego zesłańca, która swe dzieciństwo spędziła na Syberii, działaczka konspiracyjna podczas okupacji, walcząca w Powstaniu Warszawskim, ewakuująca się kanałami ściekowymi, więzień obozu NKWD w Ostaszkowie, żona hubalczyka Sępa – więźnia Zamku w Lublinie i zakładu we Wronkach, a następnie architekt odbudowująca stolicę ze zniszczeń wojennych. Czy tylko ciekawe? – życie Cezarii przede wszystkim wartościowe.
Niemal w ostatniej chwili „postanowiłam napisać o niej całą opowieść” – wspomniała Aleksandra Ziółkowska-Boehm. Znała bohaterkę ponad trzydzieści lat, gdy niespodziewanie dla siebie poczuła, że powinna ocalić od zapomnienia jej bardzo urozmaicone życie. „I tak przez ocean powstawała ta książka”. Książka niezwykła, opowiadająca o jednej z wielu polskich bohaterek, która mimo udziału w tragicznych wydarzeniach powodowanych wojną oraz okupacją hitlerowską i sowiecką zachowała wolę przetrwania, hart ducha oraz zdolność pełnego optymizmu patrzenia w przyszłość.
Niemal w ostatniej chwili „postanowiłam napisać o niej całą opowieść” – wspomniała Aleksandra Ziółkowska-Boehm. Znała bohaterkę ponad trzydzieści lat, gdy niespodziewanie dla siebie poczuła, że powinna ocalić od zapomnienia jej bardzo urozmaicone życie. „I tak przez ocean powstawała ta książka”. Książka niezwykła, opowiadająca o jednej z wielu polskich bohaterek, która mimo udziału w tragicznych wydarzeniach powodowanych wojną oraz okupacją hitlerowską i sowiecką zachowała wolę przetrwania, hart ducha oraz zdolność pełnego optymizmu patrzenia w przyszłość.
Zasadniczy rekwizyt książki
Aleksandra Ziółkowska-Boehm w zręczny sposób wykorzystała opowieść o losach Kai do przedstawienia w pigułce historii XX-wiecznej Polski oraz w skrótowej formie opisała miasta i miejsca,
które stały się domem dla Cezarii Iljin-Szymańskiej – Białystok, Wilno,
Zamość i oczywiście Syberię. W biografii przyszłej architektki
poruszyła kwestię działalności Oddziału Wydzielonego Wojska Polskiego pod dowództwem Henryka Dobrzańskiego. Wokół „zasadniczego rekwizytu książki”, jakim wyznaczyła Krzyż Srebrny Orderu Wojskowego Virtuti Militari zbudowała opowieść, która stała się swoistym hołdem pamięci o Wiernych Synach i Córkach Ojczyzny. Autorka jednocześnie wyjaśniła czytelnikom istotę „poczucia historycznej krzywdy”,
jakiej miliony niewinnych Polaków doznały od obydwu okupantów w czasie
II wojny światowej i po jej zakończeniu. Udowodniła bez cienia
wątpliwości, jak ważne jest opowiadanie z pasją prawdziwych,
niezmyślonych ludzkich historii, w których dominuje pozostawanie wiernym imponderabiliom – Bóg, Honor, Ojczyzna.
Order niczym relikwia
W opisie niepospolitego polskiego losu dwa istotne komponenty wyznaczają filary utworu Aleksandry Ziółkowskiej-Boehm. Filarem „prozaicznym”, naznaczonym przemijaniem, są koleje powstawania książki o „Kai od Radosława” zapoczątkowane spotkaniem autorki ze swą przyszłą bohaterką, moment olśnienia i decyzja o utrwaleniu pięknej historii Cezarii Iljin-Szymańskiej,
wielowątkowej opowieści Wielkiej Polki, aż do trudnego okresu
„Odchodzenia” Kai, wiekowej damy, latami, z pasją i nadzieją
odbudowującej Stolicę z wojennych zniszczeń. Drugim filarem, pełnym liryzmu, dającym nadzieję, jest „Historia Hubalowego Krzyża”,
uszkodzonego w walce, który trafił do Cezarii Iljin, chroniącej go
podczas walki w Powstaniu Warszawskim i osadzenia w Ostaszkowie,
podróżującego z nią do Francji, Włoch, Grecji, Egiptu, aż do Izby
Pamięci Majora Henryka Dobrzańskiego – Hubala. Kaja, przez pięćdziesiąt cztery lata (od 1940 roku do 1994) przechowywała order niczym relikwię!
„Spojrzenie z perspektywy mikrohistorii” bohaterki pozwoliło autorce rozwinąć myśl sformułowaną w jej wcześniejszej publikacji zatytułowanej „Ulica Żółwiego Strumienia”. Wypowiadając się w kwestii czynników determinujących jakość naszego życia, literatka jednoznacznie stwierdziła „Ludzie różnią się między sobą tym, jak radzą sobie z problemami”. W czasach wojny o przetrwanie narodu, jedni stają się bohaterami, a inni zdrajcami.
„Spojrzenie z perspektywy mikrohistorii” bohaterki pozwoliło autorce rozwinąć myśl sformułowaną w jej wcześniejszej publikacji zatytułowanej „Ulica Żółwiego Strumienia”. Wypowiadając się w kwestii czynników determinujących jakość naszego życia, literatka jednoznacznie stwierdziła „Ludzie różnią się między sobą tym, jak radzą sobie z problemami”. W czasach wojny o przetrwanie narodu, jedni stają się bohaterami, a inni zdrajcami.
Krzyż Srebrny Orderu Wojskowego Virtuti Militari majora Hubala |
Okładka amerykańskiego wydania z 2012 r. |
Rozedrgany życia obraz
„Nowoczesny” lub nie, patriotyzm przenika ze wszystkich akapitów tekstu polskiej pisarki. Nie do przecenienia jest tutaj rola pięknej polszczyzny, jaką posługuje się literatka mieszkające już wiele lat poza Krajem. To w książce mistrzyni słowa - „pstrzyły się kolory” na „rozedrganym życia obrazie” mimo, że „wiek… dogania ze swoim smutkiem”. Wyjątkowo pięknie autorka opisała znane nam, a nie doceniane „Polskie uroki”. Z dużą znajomością tematu przekazała czytelnikom zasłyszane od bohaterki historyjki o zwierzętach, które „odgrywały w jej życiu wielką rolę”. Doświadczenia dziewięćdziesięciu lat życia pozwoliły Cezarii na smutne spostrzeżenie dotyczące zwierząt „szlachetniejszych nieraz niż ludzie, którzy nas otaczają tu i teraz”.
Piękna dwudziestoletnia
„Książka warta miejsca na półce” zachwyca przemyślaną
kompozycją dostarczającą czytelnikowi chwil odprężenia od pełnych grozy
relacji zawieruchy wojennej i okupacyjnej rzeczywistości. Autorka
przełamała obraz okropności brunatnego i czerwonego terroru zamieszczając intrygujące ciekawostki i fragmenty humorystyczne, jak chociażby „poubierane w kolorowe koronkowe nocne koszule Sowietki siedzące na czołgach”. Książkę o „Kai od Radosława”
czyta się bardzo dobrze, m.in. dzięki formie tekstu w postaci krótkich
rozdziałów o czytelnych tytułach. Treść wspomnień uzupełniono bogatym materiałem graficznym
w postaci zdjęć, kopii dokumentów i listów oraz niezwykle
interesujących szkiców syberyjskich osad i planów obozu NKWD w
Ostaszkowie. Urzekła mnie czarno-biała fotografia Cezarii Iljin z przyjacielem, oficerem Wojska Polskiego, Tadeuszem Łochowskim wykonana 1938 roku w Stolicy. Piękna dwudziestodwuletnia, elegancka Cezaria niebawem przeistoczyła się w Kaję, a wytworny płaszcz stracił swój szyk.
Historyczna publikacja biografki zaopatrzona została w szczegółowe przypisy stanowiące doskonałe uzupełnienie głównego tekstu, bogatą bibliografię i indeks nazwisk pojawiających się w książce. Nadzwyczaj interesującym składnikiem książki jest aneks – „sondaż wiedzy – niewiedzy Amerykanów” nazwany „Wyobrażenia na temat Syberii i Powstania Warszawskiego”. Mam nadzieję, że publicystyczna i literacka aktywność Aleksandry Ziółkowskiej-Boehm za oceanem będzie sprzyjać historycznej edukacji społeczeństwa amerykańskiego.
Historyczna publikacja biografki zaopatrzona została w szczegółowe przypisy stanowiące doskonałe uzupełnienie głównego tekstu, bogatą bibliografię i indeks nazwisk pojawiających się w książce. Nadzwyczaj interesującym składnikiem książki jest aneks – „sondaż wiedzy – niewiedzy Amerykanów” nazwany „Wyobrażenia na temat Syberii i Powstania Warszawskiego”. Mam nadzieję, że publicystyczna i literacka aktywność Aleksandry Ziółkowskiej-Boehm za oceanem będzie sprzyjać historycznej edukacji społeczeństwa amerykańskiego.
Tak wielu zawdzięcza tak wiele
„Dyskretny reflektor pióra” Aleksandry Ziółkowskiej-Boehm oświetlił główną postać sceny, jak i postaci drugoplanowe. Obok losów tytułowej Kai autorka przekazała obraz walczących do końca hubalczyków, a szczególnie jednego z nich – Marka Szymańskiego ps. Sęp (późniejszego męża Kai). Życiorysy takich ludzi, jak Kaja czy Sęp powinniśmy czytać na klęczkach,
z onieśmieleniem i niedowierzaniem, że w ciągu jednego życia człowiek
jest w stanie zrobić i wytrzymać niewyobrażalnie dużo. Parafrazując
słowa Winstona Churchilla – Cezaria i Marek Szymańscy należą do tych nielicznych, którym „Tak wielu zawdzięcza tak wiele”.
Cytowany w biografii autorstwa Aleksandry Ziółkowskiej-Boehm wiersz poety Powstania Warszawskiego Józefa Szczepańskiego ps. Ziutek, proroczo ostrzegał:
Czekamy ciebie, czerwona zarazo,
byś wybawiła nas od czarnej śmierci,
byś nam Kraj przedtem rozdarłszy na ćwierci,
była zbawieniem witanym z odrazą.
…
Ale wiedz o tym, że z naszej mogiły
Nowa się Polska - zwycięska narodzi.
I po tej ziemi ty nie będziesz chodzić
czerwony władco rozbestwionej siły.
Dziękujemy Wam – Kaju i Sępie!
PS
„Życie malowane „szerokim światem” – szlakiem Cezarii i Wiktorii Iljin”
to tytuł publikacji powstałej w Ośrodku Szkolno-Wychowawczym dla Dzieci
Słabosłyszących w Warszawie. Składa się ona z prac plastycznych dzieci
wykonanych do książki „Kaja od Radosława czyli historia Hubalowego
krzyża” opatrzonych zdaniami wyjętymi z tekstu. Również w tym Ośrodku
przygotowano spektakl teatralny „Dotyk oświeconej dłoni” wg scenariusza
opartego o książkę Aleksandry Ziółkowskiej-Boehm. Czyż potrzeba lepszej
recenzji dla utworu literackiego?...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz