piątek, 28 sierpnia 2015

HISTMAG - Michał Staniszewski - Recenzja książki: "Druga bitwa o Monte Cassino i inne opowieści", Iskry 2014

Książka Aleksandry Ziółkowskiej-Boehm jest wyjątkowym zbiorem relacji uczestników II wojny światowej. Nie mamy do czynienia ze zwykłymi wspomnieniami zwykłych ludzi, lecz raczej zupełnie niezwykłymi relacjami bardzo szczególnych ludzi. Nie jest to typowa książka historyczna, ale raczej pozycja dokumentalna. Jednocześnie w żadnym wypadku nie znaczy to, że jej wartość naukowa jest niska.
Recenzowana pozycja składa się z dziewięciu rozdziałów zbudowanych według jednolitego schematu. Wpierw Autorka pokazuje postać relacjonującego - nie jest to jednak sucha charakterystyka typu „urodził się, działał, był” ale wieloaspektowe i niepozbawione akcentów osobistych przedstawienie „źródła”. Pomagał w tym fakt, że Ziółkowska-Boehm praktycznie wszystkich relacjonujących znała osobiście.
Zaintrygował mnie dobór „uczestników” Drugiej bitwy o Monte Cassino. Mówiąc wprost – jedynym kluczem w nich (i to też nie do końca) jest fakt bycia świadkiem i uczestnikiem tragicznych lat 1939-1945. Ponieważ reprezentują oni całkowicie różne środowiska, czytelnicy mogą zyskać ciekawe, wielowymiarowe spojrzenie na wojenną rzeczywistość oczami jej uczestników. Wypowiedzi bohaterów książki są efektem wielokrotnych rozmów Autorki czy długich wywiadów. Nie oznacza to, że mamy do czynienia tylko z wypowiedziami dziewięciu wybrańców. Dzięki serdecznym relacjom łączących ich z Autorką, zyskujemy też np. wgląd w ich prywatną korespondencję i możemy poznać ich rodzinne tajemnice. To z pewnością wzbogaca i ożywia relacje z którymi mamy do czynienia.
Głównym tematem książki są historie sprzed wielu lat, dlatego też u wielu rozmówców można zauważyć nostalgię za dawnymi czasami. Pomimo tego, że większość relacjonujących ułożyła sobie życie, często na całkiem niezłym poziomie, w ich wypowiedziach co i rusz przebija tęsknota za przedwojennymi czasami, wartościami. Jest rzeczą prawdziwie niezwykłą, że dla niektórych czasy wojenne były najpiękniejsze – to może szokować. Z jednej więc strony opowieści zebrane przez Autorkę są nacechowane dużą dozą autorefleksji. Ale znajdziemy tam również wyraźnie zarysowany punkt widzenia ludzi rozczarowanych wynikiem swojej walki, ludzi wpisujących się w legendę „pokolenia Kolumbów”. Czytając relacje można dojść do wniosku, że opisywane czasy i wydarzenia były piękne i wspaniałe. Czy tak było rzeczywiście? Po lekturze sugestywnych opowieści każdy musi sobie udzielić odpowiedzi na to pytanie.
Relacje bohaterów nie są oczywiście pozbawione komentarzy Autorki. Są one jednak nienachalne, starające się bardziej uwypuklić czy podkreślić sens wypowiedzi, niż je oceniać czy narzucić swoją interpretację. Nie sposób nie dostrzec, jak wielki jest ładunek emocjonalny w tych podsumowaniach. Czy Ziółkowska-Boehm próbowała zdobyć się na obiektywizm? Nie, i sama tego nie kryje. I w gruncie rzeczy nie jest to wcale najważniejsze, a na pewno niczego nie ujmuje jej pracy.
Zebrane relacje to dziewięć różnych spojrzeń na wojenną rzeczywistość. Pozornie podobny, ale w gruncie rzeczy bardzo różnych. Można powiedzieć, że to uchwycona w ostatniej chwili szansa na wysłuchanie tych opowieści i refleksję nad nimi. Korzystajmy z tej niepowtarzalnej okazji.

Michał Staniszewski, Histmag, 28 sierpnia 2015


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz