Aleksandra Ziółkowska - Boehm
KANADA, KANADA..., Warszawa 1986
ISBN 83-7021-006-6
DREAMS AND REALITY
Polish Canadian Identities
Toronto 1984
Polish Canadian Identities
Toronto 1984
ISBN 0-9691756-0-4
“Bohaterami trzydziestu paru relacji (mikro
opowiadan, mini-reportazy) sa Polacy w Kanadzie, od prostych robotnikow poprzez
wszelkie mozliwe zawody, az po prezesa Kongresu Polonii Kanadyjskiej. (...).
Autorka nie unika przedstawienia najbardziej tragicznych i okrutnych
doswiadczen (...). Suma tych relacji sklada sie na obraz przekonujacy swoja
szczeroscia, rzeczowoscia a zarazem umiejetnoscia operowania celnym skrotem z
reguly nosnym sytuacyjnie i umyslowo (...). “Kanada, Kanada...” dowodzi
swietnego zmyslu obserwacyjnego autorki i niewatpliwej drapieznosci przy
wszystkich cechach pisarstwa eleganckiego i nieco jakby sciszonego”.
Ignacy Rutkiewicz “ODRA” Nr 6. 1987
“Fakt, ze rozmawiala nie tylko z
prominentami, ale takze ze zwyklymi ludzmi, czesto nieszczesliwymi, sprawia, ze
podany przez nia obraz emigracji jest pelniejszy. Opowiada wiec zarowno o
imigrantach dzialajacych w organizacjach, jak i nie majacych z nimi zadnego
zwiazku, i tkwiacych silnie w Polsce, posiadajacych wiezy z krajem urodzenia
oraz o innych, ktorzy wrosli w nowy kraj i otoczenie. (...). Ziolkowska tropi
przede wszystkim polskosc swoich rozmowcow, nie ogranicza sie tylko do znanych
postaci imigrantow, nie ominela i ich potomkow (...). Galeria bezimiennych
bohaterow z opowiadan Ziolkowskiej jest bardziej zroznicowana pod kazdym
wzgledem. Proces usadowienia sie przebiega dlugo i trudno (...). “Kanada,
Kanada..” nie jest historycznym, ani socjologicznym studium o imigrantach
powojennych, natomiast prezentuje ich zycie. Ziolkowskiej nie interesowaly
polityczne motywy emigracji,lecz jej losy w nowym kraju, proces adaptacji, rola
i znaczenie zrzeszen i stowarzyszen polonijnych, nastawienie otoczenia
gospodarzy i osiadlych rodakow. Roznie, roznie to bywalo i
jest. Ziolkowska nie generalizuje ani tez nie wyciaga
wnioskow. Nie ocenia , tylko prezentuje. I na tym - obok walorow literackich -
polega wartosc tej ksiazki(..).”.
Benedykt Heydenkorn “Sylwetki niektorych imigrantów w Kanadzie”,
“KULTURA”(Paryz) nr 9/504 /1989, str 147-150
"Recenzowana ksiazka stanowi polska
wersje wydanej przez Autorke po angielsku pozycji "Dreams and
Reality" (Century, Toronto 1984). Autorka stawia siê w roli przekaznika
slow emigrantow, czasem pytaniem pobudza ich do dalszej wypowiedzi, ale pozwala
mowic im samym. Mowia szczerze. Az zaskakuje, jak szczere sa ich
mysli - o Kanadzie, Polonii, ale takze o Polsce, komunizmie, latach 1980-1981,
stanie wojennym – mozna w tej ksiazce wyczytac.(...)
Nie ulega watpliwosci, ze badacz przeczyta
ksiazkê z pozytkiem. Przypomni mu ona raz jeszcze, ze za wszystkimi
statystycznymi srednimi, za wszystkimi zasadnie poszukiwanymi typowosciami i
tendencjami kryje sie ogromna roznorodnoϾ zjawisk realnych. Na konkretnych,
mniejsza ze indywidualnych przykladach zwroci ksiazka jego uwage na zjawiska
dla procesow migracyjnych wazne (badz dostarczy ich ilustracji). Moja uwage np.
przyciagnal np. material pokazujacy grupe etniczna jako kanalu wejscia do
spoleczenstwa globalnego (watek wracajacy w ksiazce wielokrotnie). Takze mysl,
ze przesadne dazenie do zapomnienia o wlasnym pochodzeniu i pelnej asymilacji
ze spolecznoscia lokalna moze miec skutki nie tylko przeciwne od zamierzonych,
ale nawet negatywne dla rownowagi psychicznej. (...)
Kolejna okolicznoscia, dla ktorej badacz
zapozna sie z recenzowana ksiazka z pozytkiem, jest wystepowanie w niej
drobnych realiow emigranckiego zycia.(..) Last, but not at least, recenzowana
ksiazka jeszcze raz uswiadomi badaczowi Polonii dramatyzm decyzji emigracyjnych
i emigranckich losow.(...)
Przewija sie jednoczesnie w ksiazce - jakis
kontrast miedzy owym dramatyzmem emigracji a latwoscia podejmowania decyzji
emigracyjnych badz podejmowania ich na podstawie bardzo niepelnych
informacji...(...) Ta warstwa ksiazki jest juz materialem do refleksji nie
tylko nad procesem migracyjnym, ale takze nad rzeczywistoscia kraju
emigracyjnego. Co czyni, ze chyba zawsze funkcjonujacy w spoleczenstwach
ludzkich mit Eldorado jest tak silny tu i teraz? (...).
Takze wrazenia emigrantow z Kanady stanowia
material do refleksji nad Polska, jak w lustrzanym odbiciu widac w nich
problemy kraju, z ktorego wyjechali.(...). Nie uwazam sie za eskperta od spraw
wspolczesnej Polonii. Nie zylem w jej srodowisku, malo ja widzialem. Jedyny moj
tytul do pisania tej recenzji to studiowanie historii niektorych skupisk
polonijnych. Zdaje mi sie jednak, ze Ziolkowska przedstawila ksiazke
rzetelniejsza niz wiele prac pokazujacych zycie emigrantow w konwencji
przygody, badz wychwytujacych, jak sie to okresla, wklad Polakow do cywilizacji
swiata.
Marcin Kula, “PRZEGLĄD POLONIJNY”, rok XIV-1988, Nr.2, page150-153
(...) “Choc ksiazka opowiada o Polakach,
ktorych los rzucil do dalekiej Kanady, ale po przeczytaniu kazdy potraktuje ja
jako bliska, bo swoja bezposrednioscia i wrazliwoscia zwyczajnie wzrusza”.
(t) “KRAKÓW”, Nr 6/7 1987
“W sposob niekonwencjonalny przedstawila
autorka dramat Indian Kanadyjskich, ktorych malomiasteczkowe getto wypycha na
margines kanadyjskiego spoleczenstwa obywatelskiego. Za znanym pisarzem
kanadyjskim W.P.Kinsellâ pisze o niekompetencji kanadyjskich konsultantow
zajmujacych sie sprawami Indian. Anonimowa rozmowczyni autorki,
p.Irma przedstawia interesujaca interpretacje filozoficznych aspektow
emigracji. Koszty psychologiczne utraty zrodel dotychczasowego zycia sa
olbrzymie (...). W drugiej czesci szkicow Ziolkowskiej dominuja zbeletryzowane relacje
o losach emigrantow napisane z talentem literackim (...). Zastanawiajac sie nad
walorami metody prezentacji wspolczesnych losow Polonii Kanadyjskiej dochodze
do wniosku, ze mowiâ one bardzo wiele o bolesnych drogach kanadyjskiej
akulturacji. (...)”.
Prof.dr Marian M.Drozdowski “Polonia Kanadyjska” {W:] “DZIEJE NAJNOWSZE”.
Kwartalnik poswiecony historii XX w”. nr 3-4, 1988. Ossolineum.
(..)Forma przedstawionych tekstow jest rozna
– od opowiadan pisanych w trzeciej osobie, przedstawienia obrazu, poprzez
monolog, relacje utrzymana w pierwszej osobie, az po laczenie swego opisu z
bezposrednią wypowiedzią bohatera”. (...).
aga, W ksiegarni, POLITYKA, Nr 20, 6 maja 1987
“W swojej ksiazce zastosowala rozne techniki
literackie. Uderzylo mnie, ze w stosunku do emigrantow zolnierzy z lat II wojny
swiatowej, z bohaterskimi zyciorysami, ktorym pozostanie za granica podyktowaly
przede wszystkim wzgledy patriotyczne – zastosowala forme mininoweli z
anonimowymi bohaterami (...). Poruszyla tez kapitalna sprawe wielokulturowosci.
W ramach jednego panstwa, odkrycie typowo kanadyjskie. Jest to zagadnienie
podwojnej wolnosci, ktore znosi rozterki “bycia Kanadyjczykiem” i np. “czucie
sie Polakiem” bez rozdwojenia jazni. Jest to bardzo subtelna, niezwykle trudna
sprawa o palacej aktualnosci”(...).
Anna Kornacka, “Polacy w Kanadzie”, “EXPRESS WIECZORNY” 06/03/.Warszawa
Wyroznia sie rozdzial mowiacy o rodzinie
Brzezinskich. Na stronach ksiazki przewija sie zycie tych, ktorzy z roznych
powodow szukali mozliwie normalnej egzystencji za oceanem. Jednym sie udalo,
inni przegrali (...).
Janusz Paluch, “STUDENT” Nr 22(114)- 01/06/1990
“Autorka przedstawia ludzi z roznych
srodowisk, o odmiennym bagazu doswiadczen osobistych, zawodowych i kulturowych,
o zroznicowanych swiatopogladach. Tych wszystkich ludzi laczy jedno - nowe
miejsce osiedlenia, wybor nowej ojczyzny dla swoich dzieci i wnukow. (...).
Ziolkowska w sposob obiektywny stara sie przedstawic problemy, dramaty ludzi,
ktorym nie mozna zarzucic niezaradnosci czy lenistwa.(...).
Anna Mieszkowska: “Kanada, Kanada...”, “ODRODZENIE” nr 32. 09/10/1988
“(...) A jak przebiega proces przystosowania?
Na to pytanie odpowiada ksiazka. Jest ona pomyslana inaczej niz zrodlowe,
historyczne dzielo - pokazuje Ziolkowska indywidualne losy przedstawicieli
Polonii, dawnej i nowej emigracji. Ziolkowska spokojnie i obiektywnie
przedstawia ich wrastanie w Kanadê, ich trudna czesto droge z nizin spolecznych
do sukcesu, do znalezienia wlasnego sensu w nowych warunkach. Jest to bardzo
wciagajace “czytadlo”, mnostwo realiow calkowicie prawdziwych, zadnej
stronniczosci - widzimy ludzi ratujacych sie psychicznie silna wiara w
chrzescijanskiego Boga, widzimy czlowieka ratujacego sie od koszmaru wspomnien
wojennych przez uprawianie sztuki, widzimy Polakow, Zydow, Ukraincow.
Konglomerat obyczajow i tradycji stapiajacych sie w jedno - z jednoczesnym
zachowaniem roznic, co chociaz wydaje sie niemozliwe, to przeciez w Kanadzie
jest rzeczywistoscia.
Ksiazka Ziolkowskiej mowi o przemianie
swiadomosci, o szerszym otwieraniu sie na innych, odrebnosc swiata (...). Jest
to w glebszym sensie ksiazka o tolerancji, o nauce wspolzycia (...)”.
Andrzej Brycht “Double Canada, please” “KULTURA” Nr 11, 15 marca 1989
.
“Przeczytalem te interesujaca i madrze
napisana ksiâzke (...). “Kanade, Kanade...” zalecalbym jako lekturê obowiazkowa
wszystkim, ktorzy udaja sie na emigracje. Ziolkowska opowiada o ludziach i
zdarzeniach prawdziwych, stosujac rozne techniki narracyjne (monolog, relacja,
bezposrednia wypowiedz”.
W.N. “KULTURA”, Nr 25, 06/22/ 1988
“Kanada jest tylko jakby tlem, miejscem,
gdzie rozgrywa sie czesto polski dramat (...). Ksiazka zmusza do
weryfikacji naszych stereotypow o dobrych i bogatych wujkach z Kanady, ukazuje
losy emigrantow z cala ostroscia, bez zadnego kamuflazu (...) Jest to ksiazka
smutna, a jednak nie do konca, bo clayt czas wyczuwalna jest w niej fascynacja
Kanadą, ale i sama utorka zdaje sier moweic: mimo wszystko Kanada jest
piekna.(..) ”.
Roman Daszewicz “Kanada, Kanada...:”KONTRASTY”, Nr 6 1987
“Tom ten jest wielostronnym obrazem srodowisk
polonijnych w Kanadzie, obrazem dosc reporterskim, a rownoczesnie nie wolnym od
elementow znamionujacych zapaly pisarki - beletrystki (...). Kanada rysuje sie
w tej ksiazce jako kraj ciekawy, ale tez trudny dla emigranta (...)”.
Jozef Szczypka “Opowiesci zza Wielkiej Wody”, “KIERUNKI” 10/11/1987
“Ksiazka ta jest rezultatem wielu
interesujacych bardzo osobistych obserwacji i refleksji autorki nad zyciem
Polakow w Kanadzie”(...).
T.L. “POLSKA” Nr 12, 1987 str. 16
“Autorka potrafila nie tylko oddac mysli i
odczucia czlonkow Polonii, ale takze zrozumiala zycie spoleczenstwa Kanady. Na
tle indywidualnych przezyc Polakow, widzimy rowniez problemy kanadyjskich
Indian, problemy swiata teatru kanadyjskiego, swiata artystycznego, swiata
dziennikarzy, radia i telewizji”.
Zdzislaw Przygoda “Dreams and Reality”, “ZWIĄZKOWIEC” (Toronto) 04/11/1985
„(...)Autorka nie kierowala się ani
zewnetrznymi uwarunkowaniami, ani tez nie zwracala uwagi na „salwe” dzialaczy
polonijnych. W ksiazce znajdujemy opisy sukcesow, rozczarowan i psychicznych
nastawien imigrantow”(...)
George Jason, Dreams and Reality, ZWIAZKOWIEC, (Toronto) Nr 84, 22
pazdziernika 1984,
„Na polonijnym rynku wydawniczym ukazalas się
ksiazka Aleksandry Ziolkowskiej pt. „Dreams and Reality”. Praca wydana przez
Fundacje im.A.Mickiewicza przy hojnym zasilku Ministerstwa Kultury prowincji
Ontario z okazji dwustulecia tej prowincji, zawiera szereg ciekawych opowiadan
o zyciu Polakow osiadlych w Kanadzie. Rozni ludzie, rozne sylwetki, zyciorysy
smutne i wesole, z powodzeniem i bez sukcesu. Calosc interesujaca, dajaca
swiadectwo wkladu Polakow w te prowincje i w cala Kanade. Sa tez ciekawostki,
jak np. dane z zycia Tadeusza Brzezinskiego, bylego konsula generalnego R.P. w
Kanadzie, znanego dzialacza spolecznego, oraz wywiad przeprowadzony przez
autorke z czolowa postacia swiatowej polityki – Zbigniewem Brzezinskim, bylym
doradca prezydenta do spraw bezpieczenstwa Stanow Zjednoczonych. (...)
Wojciech Krajewski, A zycie polonijne biegnie, ZWIAZKOWIEC (Toronto) Nr 84,
8 listopada 1984.
"A. Ziolkowska nie jest naukowym
badaczem problematyki polonijnej, emigracyjnej, ale reportazystka, literatka
zainteresowana losami Polakow na swiecie. (...) Niektore opowiesci zdaja sie
byc li tylko relacja z rozmow z "bohaterami", podczas gdy inne to
misterne opowiesci utkane z epizodow dziejow "bohaterow". Autorka
jest zywo zaangazowana w dzieje niektorych postaci i one tez sa najciekawsze.
(...) Poznajemy szczesciarzy i pechowcow. Autorka szukala niejako dwoch watkow:
polskiego i kanadyjskiego. (...) Pyszna jest wrecz jest "Krystyna" -
ironiczny epizod pobytu w Kanadzie; za to po trudnych poczatkach dobrze i
ciekawie ulozylo sie zycie bohaterow "Kolorowych fotografii". Autorka
opisala postacie z roznych srodowisk, zawodow, itp. (...) Slady polskosci
Ziolkowska znajdowala u wszystkich, ale tylko czesc imigrantow wykazywala w
jakiejkolwiek formie zwiazku ze srodowiskiem, spolecznoscia polonijna lub z
Polska. A zylo sie, zyje sie i dzieje w Kanadzie roznie. Niektorzy niemal
poplakuja, albo prawdziwie tesknia za Polska, do Polski.
Benedykt Heydenkorn, Dwie publikacje polonijne, "DIALOGI" -
kwartalnik Kongresu Polonii Kanadyjskiej, okreg Alberta. lipiec/wrzesien 1985,
tom 1 Nr 4.
(...)”Twórczosc Ziolkowskiej róznorodna w
tresci i w formie, której wspólnym mianownikiem jest prezentacja losów
ludzkich, czlowieka w róznych sytuacjach, okolicznosciach, warunkach.
Interesują ja jednostki, nie problemy spoleczne, polityczne. A ze czlowiek zyje
nie w prozni, wobec tego wiele roznych czynnikow na niego wplywa, ksztaltuje
go.
Bohaterowie jej opowiadan i reportazy,
podobnie zreszta jak dwu dziel monograficznych „Senator Haidasz”, „Diecezja
Lodzka i jej biskupi” – to wybrancy, postacie, ktore ją, z jakiegos powodu
zaintrygowaly czy tez zafascynowaly. Nie sposob oprzec sie wrazeniu, iz jakis
rys charakteru, epizod w zyciu czy tez pracy spotykanych ludzi sklonil ja do
zajecia sie nia, raczej czescia, wlasnie tylko tym rysem, tym, czym sa w
przeswiadczeniu Autorki wyroznia sie od innych. Obojetnie czy pozytywnie czy
negatywnie, a to znow w odczuciu bohaterow (...)
Benedykt Heydenkorn, Opowiesci z zycia
Polakow, „ZWIĄZKOWIEC” (Toronto), 27 lipca 1969
(...)W
dziedzinie publikacji o Polonii kanadyjskiej przoduje Aleksandra
Ziółkowska.(...)”.
Benedykt Heydenkorn, Nie tylko o Polonii,
ZWIAZKOWIEC (Toronto), r 57, 15 liopca 1993, str.57
(...) Autorka
spisujac swe relacje oparla się na rozmowach, na licznych dokumentach w postaci
pamietnikow i wspomnien”(...)
Edward Zyman DREAMS AND REALITY po polsku,
GLOS POLSKI (Toronto, tygodnik), Nr 26, 2 lipca 1987
„Kupilam
zbior losow polskich emigrantow Aleksandry Ziolkowskiej pt. „Kanada, Kanada”.
Dostrzeglam w tym opracowaniu realia kanadyjskiego zycia, staralam się wylowic
jak najwiecej charakterystycznych dla niego rysow. Naturalnie moje pozytywne
nastawienie wyodrebnilo glownie te obiecujace informacje, ale i negatywne
obrazki nie były niezauwazone”.
Rozne oblicza Kanady. Ale i slaby nie zginie.
Canadian Polish Research
Institute Toronto 1990, str. 79
Noty w PRZEKROJ, NR 1831. 11 MAJA 1980.; STOLICA, Nr 44, 28 X 1980/2 XI
1980.; TYGODNIK POWSZECHNY, 10 maja 1987
„Autorka zawarla w tej ksiazce (było
wczesniej wydanie angielskojezyczne) swe obserwacje, doswiadczenia i wiedze o
Kanadzie po przeszlo dwuletnim pobycie. Choc nie tylko – wiele uwagi poswieca
kanadyjskiej Polonii, ktorą łacza z krajem bliskie stosunki. (...)
PRZEKROJ, Nr 2173, 1 luty 1987
(...) Autorka nie stara się narzucic odbiorcy
zadnych swych tez, ani tym bardzierj przeprowadzac ich dowodow. Niczego nie
sugeruje, ani nie ocenia, jest calkowicie neutralna. (...) Autorka stara się ustrzec
od zbyt jednostronnego i uproszczonego patrzenia na sprawy emigracji/
(...)Kazda z pokazanych miniatrurek jest okruchem znaczacym samym w sobie –
dojrzaly czytelnik i tak odczyta to, co należy, bez zbednych komentarzy i
sugestii”.
Zbigniew Gorniak, Kuszaca Kanada, TRYBUNA OPOLSKA 27-28 czerwca 1987
„Angielski jej tytul „Dreams and Reality”,
czyli marzenia i rzeczywistosc, sam mowi za siebie (...)”.
Wieslaw Rogowski „NOWE KONTRASTY”, styczen 1998
„Here is another important addition to the history of the human
side of immigration to Canada. This book by Aleksandra Ziolkowska, translated
by Wojtek Stelmaszynski, contains 31 narratives about Polish immigrants in
Canada. The stories depict the difficult beginnings of these immigrants, some
ending in disappointment, some leading to an outstanding success. All the
profiles in this volumes describe real people and actual events. The author’s
goal is to give a true cross-section, an honest representation of attitudes,
personalities, careers and ways of thinking”.
George Bonavia, Books Noted
For You, NORTHERN MOSAIC. Dec-Feb., 1985
„In her 1984 short-story collection „Dreams &
Reality”Polish Canadian Identities”, published in Polish as „Kanada, Kanada”, Aleksandra
Ziolkowska-Boehm chronicles the daily struggles of postwar Polish immigrants in
Canada. With characters such as Maciej, a recently arrived laborer in Canada,
who finds himself employed by a miserly farmer who refuses to take him to the
doctor after he injures his arm, and Stefan, a shoe factory janitor, who gives
his address to an ill-mannered priest in hopes of getting a job at the parish’s
Polish school, only to receive Sunday offering envelopes instead, the stories
capture the daily tempests weathered by many postwar displaced-persons. With a
well-trained eye and concise writing style, Ziolkowska-Boehm, a recipient of
the Kontrasty and Zloty Exlibris awards, allows the reader to experience the
uncertainty, joy, and discrimination endured by the masses of twentieth-century
Polish immigrants to North America”.
Charles R.Kaczynski, THE
POLISH REVIEW, New York, No 4, 2004.
“Information concerning cultural maintenance is provided in
William Makoski "The Polish People in Canada: A Visual History " (Montreal,
1987), which also includes an extensive bibliography of commemorative
publications on the cultural life of Polish Canadians. Anna Zurakowska, ed.,
"The Proud Inheritance Ontario's Kaszuby" (Ottawa, 1991) describes
the oldest surviving Polish rural settlement in Canada. Polish identities are
the topic oa an article by Henry Radecki,"Ethnic Identities in
Contexts,", "Laurentian University Review, volk 13, no 1(1980), while
Aleksandra Ziolkowska presents thirty-one individual views of self-identity in
"DREAMS AND REALITY: POLISH CANADIANS IDENTITIES" (Toronto, 1984).”
ENCYCLOPEDIA OF CANADA'S
PEOPLES by Paul R. Magocsi, Multicultural History Society of Ontario,
University of Toronto Press, 1999, pg 1075, ISBN 0-8020-2938-8
„Kanada zajmuje miejsce szczególne w
pisarskiej biografii A. Zółkowskiej-Boehm. Na początku lat 80-ych od września
1981 r. do grudnia 1983 r. przebywała tu przez kilka lat na stypendiach, które
udzieliły jej: Ministerstwo Kultury prowincji Ontario, Kanadyjsko-Polski
Instytut Badawczy w Toronto, Fundacja im. Adama Mickiewicza w Toronto oraz
Unwersytet Torontoński. Hojnie odwdzięczyła się za to Polonii Kanadyjskiej i
Kanadzie pisząc następujące książki: “Senator Haidasz”, “Dreams and Reality”,
“Kanada, Kanada…” oraz “Kanadyjski senator”. Ostatnio , Kanadyjsko-Polski
Instytut Badawczy wydał jej książkę pt. “The Roots Are Polish”. Jest
to niezwykle cenna pozycja dobrze służąca budowaniu prestiżu Polonii w Ameryce
Północnej. Zawiera ona wywiady z osiemnastoma wybitnymi Polakami żyjącymi na
tym kontynencie. Są wśród nich, między innymi, trzej laureaci Nagrody Nobla,
Zbigniew Brzeziński oraz czterogwiazdkowy generał US Air Force. Z Kanadyjczyków
polskiego pochodzenia są: S. Haidasz, J. Flis J. Zurakowski i Z.
Przygoda.(...)”.
Edward Soltys” Troskliwy powiernik, GONIEC, Toronto, 30 czerwca 2005
www.
Amazon.com
Madra i piekna ksiazka!, August 12, 2001
Reviewer: A reader from Zakopane, Polska
|
Polecam te ksiazke wszystkim, ktorzy chca wyemigrowac z Polski. Nie zeby
zniechecic, ale aby zrozumieli, na jaka wchodza droge. Cenie w tej ksiazce
obiektywizm, cenie dobor bohaterow, cieplo i madrosc bijaca jakby podskornie.
Podoba mi sie szacunek do pokazywanych ludzi. Krotkie opowiadanka z zycia
dawnych emigrantow uderzaja talentem, mistrzostwem piora. Po lekturze tej
ksiazki w sumie ciesze sie, ze jestem w swoim kraju. Ale jednoczesnie szkoda
mi, ze nie moglem sie sprawdzic w warunkach nowego kraju. Interesowala mnie
zawsze Australia, i sadze, ze emigracja tamze bylaby podobna do przedstawionej
kanadyjskiej. Moze nawet bardziej cenie to, co mam, co osiagnalem w Polsce po
wlasnie lekturze tej ksiazki. To duze osiagniecie, bo rodzice nigdy nie mogli
mi tego wpoic. Moze dlatego, ze robili to w sposob emocjonalny i porywczy.
Patriotyzm i takie podobne slowa sa teraz malo uzywane. Jakos przychodza mi na
mysl, gdy skonczylem czytac te ksiazke. Jakze kocham nasze polskie Tatry i
swoje miasto.
Very touching and true stories!, January 13, 2001
The talented writer shows
her interest in Polish immigrants to Canada - their life and struggles, their
hopes and disappointments. It shows the achievement and happiness they found in
a new country and a new environment. The book is true, touching and very well
written. The original title in English "Dreams and Reality".
Realia emigrantow, May 27, 2000
Ksiazka ta stanowi bardzo dobra kontynuacje TWORZYWA M. Wankowicza. Ukazuje bowiem, podobnie jak
Wankowicz, pozniejsze, powojenne losy polskich emigrantow na ziemi kanadyjskiej
i Kanadyjczykow polskiego pochodzenia. Ponadto ksiazka rozprawia sie skutecznie
z mitem Kanady "mlekiem i miodem plynacej" i ukazuje faktyczne realia
kraju emigrantow, ciagle sie cywilizujacego, dzieki rowniez polskim emigrantom,
ktorych wklad w rozwoj Kanady nie moze byc kwestionowany.
Talent of observations, August 12, 2001
Reviewer: A reader from Toronto, Canada
|
The book is written beautifully
and I learned about my fellows Polish immigrants a lot. I can be proud of them.
It is written with genuine talent of observation, showing interesting details, thoughtful
thoughts, impressions. I recommend the book for everyone who wants to
immigrate, not to scare him/her, but to appreciate the circumstances the others
had to go through. This book helps to appreciate the new adopted country,
and... to love the old country - Poland.
Very touching and well written!, January 13, 2001
The talented writer shows
her interest in Polish immigrants to Canada - their life and struggles, their
hopes and disappointments. It shows the achievement and happiness they found in
a new country and a new environment. The book is true, touching and very well
written.
Depiction of Polish immigrants in Canada with a great talent,
March 20, 1999
Reviewer: from San Francisco, CA
|
In the monthly magazine published in Paris "Kultura"(9.
504 1989), a review of the book "Dreams and Reality" was published.
Benedykt Heydenkorn stressed that the author of the book, Aleksandra
Ziolkowska, a young Polish writer, depicted the Polish immigrants in Canada in
an interesting way, with a great talent, but also in a very objective way. He
remarked that she didn't want to prove anything, she only wanted to share all
kinds of stories of people's lives, their views on Canada and their views on
the old country Poland. He stressed that she didn't generalize anything.
In the quarterly Ossolineum "Dzieje Najnowsze" ( 3-4
1988), Prof. Marek Drozdowski wrote that the stories are written with talent
and understanding. He asserts that the reader can learn about the painful
episodes that immigrants faced in establishing themselves and finding their own
place in a new society in Canada. He liked the philosophy of immigration shown
in one story about Irma, and he also liked the way Ziolkowska portrayed the
Canadians Indians.
Professor Marcin Kula , the
well recognized historian at Warsaw University, wrote in the Krakow scientific
magazine "Przeglad Polonijny" (NR 2, 1988 ) that the book
"Dreams and Reality" teaches more about the problem of immigration
than the scientific essays about that subject. The book gives material for
reflection about the myth of a "gold Eldorado" that was so popular
among the people leaving Poland.
FRAGMENTY LISTOW:
(...) I was delighted also to receive the books, and I have
already started reading my copy. It is written with genuine feeling for the
very special circumstances that the Polish immigrants encountered upon setting
in Canada and I’m certain that it will give the Polish reader a new
appreciation of what the Polish settlers have accomplished. Needless to say, I
was particularly gratified by the chapter regarding my father.
I would be happy to send you copies of my most recent books,
provided there was some way of making certain that they reach you. If you have
a suggestion, please let me know.
With kind regards.
Zbigniew Brzezinski, January 5, 1987, Washington, DC
(tlum) “Ksiazka jest napisana ze wspanialym
wyczuciem tych wielu przypadkow, ktore doswiadczali polscy emigranci
przybywajacy do Kanady, I jestem pewien, ze da polskiemu czytelnikowi nowe
zrozumienie tego, co polscy osadnicy osiagneli. Nie musze pisac, ze szczegolnei
wdzieczny jestem za rozdzial poswiecony mojemu ojcu”.
Zbigniew Brzezinski
„Gratuluje pieknie wydanej „Kanady”. Swietnie
Pani odczula tamten klimat.”
Danuta Mostwin, 5 stycznia 1987, Baltimore, Maryland, USA
„(...)Trudno mi opisac, jak się wzruszylem, i
jakie wrazenie rozdzial o mnie wywarl na mnie – te polskie slowa, które przylecialy do mnie z tego innego
swiata... mimo ze tekst był znajomy. Fakt, ze w wydaniu ksiazkowym ukazal się
tam, gdzie zylem, przechodzilem przez wstrzasy, cierpienie i radosc, które
tylko mlodosc rozumie...(...).
Marion Andre, Toronto, Kanada, grudzień 24, 1986
(...) Czytam namietnie jak kryminal te
zwierzenia Rodakow. Rozeslalismy znajomym naszym do Anglii, Argentyny, i kilku
tytejhszym zjadaczom kanadyjskeigo chleba, mam już nawet nader uprzejme
komentarze. (...)”.
Tad Stelmaszynski, Niagara Falls, Ontario, Kanada
„Dziekuje bardzo za „Kanade, Kanade..”
pachnaca wieloma moimi bliskimi znajomymi. Wreszcie cos do czytania”.
Andrzej Chilecki, Kolonia, Niemcy 11 maja 1987,
„Ksiazka jest bardzo interesujaca i to nie
tylko moje zdanie, bo była „w czytaniu”. To inne zupelnie spojrzenie na Kanade.
Masz styl powsciagliwy i oszczedny.(...)
Xenia Popowicz, Katowice, 15 grudnia 1987
„Czyta się lekko i z wielkim zaciekawieniem,
bo czyta sie prawde”.
Jozef Alicki (Hubalczyk), Ilawa, 16 grudnia 1986
„Pani „Kanade” przeczytalem z
zainteresowaniem i ze smakiem”.
Marian Brandys, Warszawa 15 maja 1987
„Przeczytalem „Kanade” z duzym
zainteresowaniem. Ciekawe i wartosciowe sa sylwetki przedstawionych Polakow na
obczyznie (...)Masz ladny styl, piekne sformulowania, dobra polszczyzne”.
o.Marian Lubelski, Paulin, Czestochowa
„(...) Interesujaco ujawnia się problem
narodowosciowy, sprawa utrzymania polskosci. (...)Ksiazka pozwolila mi
zrozumiec w pewnej mierze problemy wynaradawiania się obecnej emigracji, gdy
dawna, zarobkowa, potrafila przez wiele pokolen w duzo ciezszych zyjac warunkach
utrzymac poczucie polskosci”(...)
Boleslaw Waszul, Warszawa 1987
„Ksiazka opowiada o ludziach, którym sie
powiodlo, niestety zabraklo tych, którzy wiaza koniec z koncem. Ja bylam w 7
krajach i pisze calym sercem – ze dla artystow, pisarzy najlepsza jest
Polska.(...)
Tatmara Hetmanska, Toronto, 7 listopada 1988
„Dla mnie jako czytelnika ksiazka ta stanowi
bardzo dobra kontynuacje „Tworzywa” M.Wankowicza. Ukazuje ona bowiem troche
pozniejsze, powojenne losy polskich emigrantow na ziemi kanadyjskiej i
Kanadyjczykow polskiego pochodzenia. Poniewaz liczba emigrantow wzrosla bardzo
slusznie i Pani zwiekszyla liczbe opisywanych losow. W ten sposob otrzymalismy
szersza panorame losow polskich emigrantow wrastajacych w srodowisko
kandyjskie.
Wazne jest takze (a zwlaszcza dla Polakow nie
znajacych Kanady), ze ksiazka rozprawia sie dosc skutecznie z mitem o Kanadzie
mlekiem i miodem plynacej, i ukazuje faktyczne realia kraju emigrantow ciagle
sie cywilizujacych dzieki rowniez polskim emigrantom. Ksiazka urealnia moje
poglady na Kanade, panujace tam stosunki i losy polskich emigrantow – za co
serdecznie Pani dziekuje. Kanade znam raczej z ksiazek i opowiadan (...) Nie
rozumiem tylko, czym wytlumaczyc taki jednoznacznie negatywny stosunek
niektorych kanadyjskich emigrantow do USA? Skad sie wzielo uwazanie USA za kraj
gorszy, opanowany przez „ubostwianych chciwcow”? (s.240), podczas gdy ksiazka
akurat ukazuje, ze takich chciwcow nie brakuje rowniez i w Kanadzie. Chciwosc
jest typowa w calym swiecie kapitalistycznym, nie sadze, aby byla powszechnie
ubostwiana” (...)
Prof.dr Leonard Ratajczyk, 8 stycznia 2000, Schaumburg, Illinois
„Jim [James
Thompson, profesor wydzialu statystyki na Rice Univ.] zaczytuje sie
„Kanada”. Mowi, jak swietna jest Pani pisarka i dziennikarka, ile ma Pani
talentu w tej dziedzinie, i jak madrze i prawdziwie pokazuje Pani straszliwe
warunki, w ktorych tak wielu Polakow zaczynalo w Kanadzie po drugiej wojnie
swiatowej. Ksiazka w tlumaczeniu dopiero sie sprawdza – a wiec mialam chyba
racje mowiac, ze Pani Kanada jest „swietna ksiazka”.
Prof dr Ewa Thompson,
Houston, Texas, 21 maja 1997.
“I have read over 100 pages of “Dreams and Reality” finding it interesting
and absorbing. The personal stories and opinions of the characters make it
worthwhile reading (…)
Erik Boehm, November 11,
1992, Layton, Utah
“Aleksandra’s book is very interesting and I like the fairness of
her reports. One gets a very good impressions about the difficulties and the
life as it was at that time. Many people nowadays could learn from the ones who
had to rebuild their existence in a foreign country”.
Christa Kraft, 5 December
1994, Bad Kissingen, Germany
“Rozlecialem sie na drobne kawalki, gdy
przeczytalem wiersz “I Am”. I to nie tylko przez ten poemat, nigdy w zyciu nie
przypuszczalem, ze ktos, kogo nigdy nie znalem, moze pomyslec- tak jak Pani
pomyslala o czlowieku, ktory nosi taki ciezki krzyz (...).
Marcus B. Leuchter, 9
stycznia 2001, Houston, Texas
“Z duza przyjemnoscia wrocilam po 10 latach
do Pani ksiazki “Kanadea, Kanada”. Wszal to moja kanadyjska Biblia. Na niej,
albo może z niej uczylam sie swojego zycia w Kanadzie”.
Bożena Szara, Montreal, Kanada
.
Fragmenty listow do Radia Polonia, które
przeslalo ksiazke jako prezenty gwiazdkowe dla swoich sluchaczy:
“Niektorzy moi znajomi pod wplywem ksiazki
zabrali sie z zapalem do pisania o wlasnych przezyciach wojennych i na
emigracji”
Paulina Lemke, 31 stycznia 1988, Dusseldorf, Niemcy
„Pozsytywne i negatywne opisy zycia osob,
które opuscily Polskie z roznych powodow, można przeniesc także na innew kraje,
do których emigruja Polacy”.
Dr inz. Armand Dreger, Mannheim, Niemcy, 23 maja 1987
„Ksiazka jest bardzo ciekawa zwlaszcza dla
ludzi wciagnietych w prace spoleczna wśród Polonii.”
Nina Komar, Boom, Belgia, 3 maja 1987
“Co za bogactwo sylwtek, zdawaloby sie czasem
banalnych, przecietnych, ale każdy z nas, to niepowtarzalna kopalnia do
odkrycia. Trzeba umiec to odkryc, zglebic się w psychike, nie kazdy to potrafi.
Autorka robi to z prawdziwym talentem. Ksiazka porywa stylem, bogactwem
obserwacji, obiektywizmem, brakiem tendencyjnosci”. Uderza dojrzalosc duchowa
pisarki”.
Nina Michalska, 4 maja 1987, Wlochy
„Ksiazka ta powinna być czytana w Polsce, aby
rodacy zrozumieli, ze tu nie sa ulice zlotem wysypane, a tutejsi ludzie nie
maja litosci. W Polsce ludzie sa bardziej litosciwi”.
Gwidon, Julia i Dawid Chelmonscy, Toledo, 19 maja 1987
.
„Ksiazka jest napisana wspaniale i
odzwierciedla trudnosci tych, co tam osiedli”.
S.Kwiatkowski, Scotland, 25 kwietnia 1987
.
„Wydaje mi sie, ze każdy emigrant po
przeczytaniu ksiazki znajdzie miejsce, gdzie moglby siebie porownac do
opisywanej osoby. Losy niektórych emigrantow powojennyvch bywaly podobne. (...)
Ksiazka pobudza do myslenia, u niektorych wywoluje napiecie, u innych
przypomina jego koleje zyciowe. Autorka pragnela czytelnikowi przedstawic obraz
wielosci spojrzen na zjawisko emigracji i ten cel zostal osiagniety. Ksiazke te
zalecalabym do przeczytania wszystkim tym, ktorzy interesuja się emigracja”.
Pola Orlowska, Enscheck, Nederland, 15 czerwca 1987.
.
"Pani Aleksandro, przeczytałem kolejną
Pani ksiązkę. Kanada Kanada. Czytałem jednym tchem w podrózy pociągiem do
Zielonej Góry i z powrotem. Zacznę od niebywale konsekwentnej metody
pisarskiej, która tak mnie ujęła podczas mojego pierwszego zetknięcia z Pani
twórczoscią podczas lektury "Lepszy dzień nie nadszedł już". Kanada
Kanada była pisana dużo wczesniej i już w tej książce pokazała Pani siłę
swojego pisarstwa polegającą na przekazaniu ogromu informacji w niezwykle
oszczednej formie. Takie swoiste MaxMini. Maksimum treści w zminimalizowanej
formie. Jednak za tą oszczedną formą wyczuwa się ogrom pracy dokumentacyjnej,
godziny rozmów, z których wyłowione nieraz pojedyńcze zdania mówią tak wiele,
że zaczynamy odczuwać emocje wobec Pani bohaterów. Jedni mnie irytowali, inni
wzruszali, jeszcze innych chciałbym spotkać na swojej drodze i uscisnąc
serdecznie.
Pani Aleksandro, w mojej rodzinie jest wiele
historii emigranckich. Odległych z początku XXw. i tych z lat szescdziesiątych,
siedemdziesiatych i osiemdziesiatych. Emigrowali kuzyni i przyjaciele.
Emigrowali z rodziny mojej babci i ze strony dziadka. Lepszego miejsca na Ziemi
szukali bardzo mi bliscy kuzyni i przyjaciele. Kierunkiem były Stany
Zjednoczone i Kanada.
Znam historie tych wyjazdów i odkrywam, że w
wielu wypadkach są one jak doświadczenia Pani bohaterów przepisane przez kalkę
. Jest coś powtarzalnego w motywacjach emigracyjnych, doświadczeń
"nowego" życia, motywach pozostania, z mojego punktu widzenia
"tam", z ich punktu obserwacji "tu", pomimo wielkich
kosztów takiej decyzji.
Kiedyś w latach osiemdziesiatych rozmawiałem z osoba, która odwiedziła w USA krewnych z nowej emigracji. Była zachwycona tym wszystkim co oni osiagnęli, a w ówczesnych warunkach powszechnego niedoboru w Polsce mogło byc tylko marzeniem. A więc wyposazone bogato mieszkanie, co prawda na kredyt ale było. No i najwazniejsze z tamego punktu widzenia, ogromna zamrazarka wypełniona zywnosciowym zaopatrzeniem. Czego chcieć więcej. Ja zapytałem Pani Hani, która znała sytuację tej rodziny w Polsce przed emigracją i po zagospodarowaniu się w Stanach, czy obecnie mają mniej problemów niz mieli w Polsce. Pani Hania zamysliła sie głeboko i po dłuzszej chwili powiedziała: "Wie Pan, nie mają mniej problemów tylko zupełnie inne".
Pani Aleksandro, genialnie pokazała Pani te inne problemy emigrantów.
Czy zamierza Pani kontynuowac ten temat z nowej perspektywy? Pamietam odkrywanie Polski przez emigrantów po 1990 r. Kiedy puste sklepowe półki jak za dotknieciem czarodziejskiej różdżki wypełniły sie produktami w kolorowych, kuszacych opakowaniach. Mój przyjaciel Jurek Kamiński osiadły w Kanadzie, był oczarowany handlem ulicznym, wesołym gwarem ulicy wypełnioninej tłumem ludzi pełnych optymizmu. Rodzace sie zawrotne kariery biznesowe. Nie wszyscy z emigrantów odwiedzających Polskę w latach dziewięcdziesiatych dobrze znosili tą olsniewajaca przemianę "starego kraju". Nagle okazało się, że ta siła dolara już nie jest tak przemożna. Zmieniał się kierunek zazdrosci. Zawodowe kariery "krajowców" przynosiły refleksje czy warto było? Był taki przypadek wśród znajomych, ze Polak, który prowadził firme budowlaną w USA, i popadł w tarapaty finansowe w okresie dekoniunktury, o ile pamietam gdzieś na poczatku lat dwutysięcznych, przyjechał do Polski i tu prowadząc też firme budowlana zarabiał na spłate amerykańskiego kredytu.
Fortuna jednak kołem sie toczy i znowu mamy w Polsce wielki problem ze znalezieniem pracy, który zmusza młodych ludzi do szukania mozliwosci przezycia, których nie gwarantuje Ojczyzna.
No cóż, Pani Aleksandro. Dziekuje za tą nową dawke przeżyć przy lekturze Kanada Kanada".
Z wielkim uznaniem Jacek Frankowski,
Warszawa 16 marca 2013
.
Wlasnie skonczylem czytac tytul "Kanada,
Kanada..." i jestem ta ksiazka zachwycony. Znakomicie opowiada Pani
ludzkie historie, z duza wrazliwoscia i subtelnoscia, a zarazem
spostrzegawczoscia. Mówiê to bez zbêdnej kokieterii.
Dr Marcin Lutomierski, Torun, 3 pazdziernika 2013
Dr Marcin Lutomierski, Torun, 3 pazdziernika 2013
.
Fragmenty ksiazki drukowano w:
1.
GOOD NEWS (1997, Miami) “Down the Farm” str. 71-73, In English
2.
LANGUAGE BRIDGES (Richardson,
Texas) In English, Summer 1992, pg. 17-20
3.
NORDOST-ARCHIV VIII/ 1999. Luneburg 2001, Germany str..765-787 (In
German)
4. ZWIAZKOWIEC (Toronto), Nr 50, 22 czerwca
1982, str. 6; Nr 56, 13 lipca 1982, str 5; 12 sierpnia 1982 str 6, 8; 24
sierpnia 1982, str. 6; 30 wrzesnia 1982, str 9; 15 grudnia 1982, str. 11-12; 22
luty 1983, str 6; Nr 18, 1 marca 1983; Nr 26/27, 29 marca 1982, str 22; Nr 47,
9 czerwca 1983; Nr 48, 14 czerwca 1983; 14 kwietnia 1983, str.; 19 kwietnia 1983; 26 kwietnia 1983; Nr
37, 14 lipca 1983, str 57; Nr 4, 17 stycznia 1984
5. TERAZ (Filadelfia) Decyzja (10 X 2001), Poczatki
(19 X 2001),Przeprawa (26 X 2001), Wybieg (2 XI 2001), Obcy (9 XI 2001)
6. KOBIETA I ZYCIE, grudzień 1982, str 14-15; 26
stycznia 1983, str 14, 31 lipca 1985, str 8, 15;
7. PIELGRZYM (Toronto) lipiec/sierpień 1990.,
styczeń/lury 1997, str 22-24;.
8.
SWIATOWIEC,
Dwutygodnik, Montreal, Kanada, Nr 5. 1 grudnia 1988 str. 11
9. KURIER POLSKI I POLONIJNY, 13 czerwca 1983
10. Diamentowy Jubileusz Zwiazku Polakow w
Kanadzie, 75 lat ZPwK, Toronto 1982, str 96-98.
11. TYGODNIK POWSZECHNY, 8 grudnia 1985
12. PANORAMA POLSKA, Nr 7/396, lipiec 1989, str.
7, 27-28.
13. KIERUNKI, 15 czerwca 1986
14. PRZEKROJ, 5 sierpnia 1984, str 6-7
15. NASZA RODZINA, Nr 5(543), MAJ 1986,
16. WIEZ 4/5/6 1985, str 126-129
**
Aleksandra Ziółkowska
DREAMS AND REALITY
Polish Canadian Identities
Toronto 1984, ISBN 0-9691756-0-4
Polish Canadian Identities
Toronto 1984, ISBN 0-9691756-0-4
Introduction
All the profiles in this volume describe real people and
actual events. Most of the subjects immigrated to Canada after the Second World
War, and the majority live in Ontario. Their stories are drawn from personal
conversations—or memoirs and reminiscences written by Polish emigres in Canada.
I have selected the themes and subjects myself regardless of
suggestions from others (for which I beg their forgiveness). My sole guiding
principle was to present the widest possible array of people. The book includes
those who have achieved success, who have found themselves and their place—along
with a deeper meaning to life—in the new homeland; the dissatisfied and the
malcotents; and those with whom emigre life has definitely not agreed, those
who—despite their material successes—have remained sceptics. A large majority
have a positive outlook; they are happy in their new homeland, emotionally
attached to it. Nevertheless, I did not want to omit those whose attitudes are,
so to speak, unconventional among Canadian immigrants, who should be
incarnations of satisfaction and success. I strove for a true cross-section, an
honest representation of attitudes, personalities, careers, ways of thinking.
I did not set out to prove any theories or assertions that,
for ex¬ample, Canadians of Polish origin are devoted to social causes or do not
become involved in them at all, or that they are full of either faith and
optimism or doubt and ill will. Polonia's social activists and leaders have
already been profiled by Benedykt Heydenkorn (the term "Polonia"
refers to Poles living outside of Poland). Those in responsible positions, or
specialists in their fields, were presented by Olgierd Budrewicz. My collection
deals with a number of different outlooks, degrees of understanding, careers
and successes. Quite simply, I am presenting a variety of people because Canadian
Polonia is so diversely textured.
I have deliberately excluded the most recent emigres, those
who have arrived in Canada since 1980. An appraisal or assessment of their
attitudes and achievements at this time would be premature.
My initial stay in this country lasted more than two years.
It was full of events - happy, sad, interesting and difficult—which all enriched
my life and my experiences. I value each incident in itself for adding to my
personal biography as well.
I have travelled extensively in this country—by plane and
train, on subways and buses. I was invited to elegant dinner parties and bought
hamburgers at McDonald's. I saw many things through the eyes of my son who,
while delivering "The Toronto Star" for two years, had his own
"career" and experiences. Thanks also to him I became acquainted with
the Canadian educational system. I am now a great admirer of the rapport that
exists here between teacher and student, as well as its encouragement of
independent thinking in Canadian youth.
I feel I have come to know this country quite well. The
longer I live here, the more I appreciate it. I remember what a great
impression watching the Conservative leadership campaign on television, the
victory of Brian Mulroney, made on me: what a marvellous display of effort,
competition and, above all, the free electoral process.
Thanks to Federal MP Jesse Flis, I was able to meet Prime
Minister Trudeau. Would it be possible under a different political system to
have a chat with the leader of one's country? After my conversation with
Trudeau, I realized what charisma meant: this "magus” as Richard Gwyn
called him, really has a magic personality.
I marvelled at the vastness of Canada during my trips to
northern Ontario. And a though I have visited warm Florida and sunny
California, which both fascinated me, I was only truly moved when, en route to
the White Dog Reservation for an authentic Indian pow-wow, we had to stop the
car to let a she-bear and her cubs cross the road.
I have so many people to thank for so much...
...Marion Andre, for the feeling of gratitude that one is
actually here; William Kilbourn for his invaluable nuggets of information on
"the making of the nation
...Senator Stanley Haidasz and MP Jesse Flis, who let me in
on how the country is run.
...Elizabeth MacCallum and John Fraser, Jack and Ley a
Lud-wig, Barbara Frum, and Merle Shain for their openness and sincerity.
...Special thanks to General Bruce Legge. I owe a great deal
to Ontario NDP leader Bob Rae, and to Sheila Cirouac. I greatly value the
honour bestowed on me by the International Constantinian Order.
... Janusz Dukszta introduced me to the chic world of
Toronto Society. With his brother Andrzej, I attended concerts and plays in
Stratford.
...I smile when I recall the wonderful stories I learned
from Peter Rooper and Charles Nobbe. I made friends with June Chow, a Chinese
pianist who loves the music of Chopin. Grace Kopec introduced me to Parry Sound
and taught me to love the prose of W. P. Kinsella. Gail Henley showed me the Kaszuby
district of Ontario, a kind of Polish oasis in Canada. Mary and Graham Sinclair
revealed to me the beauty of Canadian minerals.
.. .My appreciation goes out to Ania and Zenon Jurksztowicz,
as well as to Irma Zaleski, Father Edward Ewczynski and Alicja Manterys, all of
whom showed me new worlds and feelings I treasure very much.
Dozens of people were sincerely hospitable to me. Thank you
to Hanka and Benedykt Heydenkorn for keeping in touch almost daily and helping
at critical moments, and to Marina Glista for how warmly her family received me
into their home. I recall especially the hospitality of Hania and Leszek Galko,
the Kokociński's, the Kotarba's, the Liszkowski's, Albin and Stanisława
Malicki, Nina Miaszkiewicz, Alexandra and Tadeusz Stelmaszynski, Tecia
Werbowski and the Zieliński's. Special thanks to Zdzisław Przygoda for, among
other things, teaching my son to ride his horse, Jolanta.
I would also like to mention two people whose passing my son
and I felt most deeply, and whose friendship and assistance are truly missed:
Professor Tadeusz Krukowski and Jozef Steinberg.
I would like to thank Adam and Alina Bromke for their
affection toward my son.
My gratitude also goes out to Rudolf Kogler for his frank,
thoughtful consideration of my plans for writing this book, and to Wojciech
Krajewski for overseeing the project.
Above all I would like to thank the Ministry of Culture and
the Executive of the Adam Mickiewicz Foundation who helped make this volume
possible.
My thanks to Henry Slaby for access to photocopying
services, to Kazimiera Budziak for her gracious handling of my business
affairs; to my translator, Wojtek Stelmaszynski, for the pleasant, open
atmosphere in which this project was carried out.
To all those named and unnamed, my heartfelt thanks for your
acts of warmth, sincerity and assistance. I hope you will all find something of
interest in these pages.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz