Aleksandra Ziółkowska-Boehm
ZIELONY STAN
DELAWARE
Wilmington w stanie Delaware jest
miastem, w którym mieszkam z przerwami od 1990 roku (dziewięć lat spędziłam w
Teksasie i rok w Południowej Karolinie). Położone na wschodniej granicy
wzdłuż plaż nad Atlantykiem graniczy z malowniczą rzeką Delaware dzielącą stany
Delaware i New Jersey (rzeka dalej wpada do Atlantyku). Wilmington leży w
połowie drogi między Waszyngtonem a Nowym Jorkiem, do obu wielkich miast można
dojechać samochodem w ciągu mniej więcej dwóch godzin, do Baltimore w ciągu
godziny, a do pobliskiej Filadelfii w ciągu 40 minut (na lotnisko w Filadelfii
można dojechać w pół godziny). Jadąc autostradą I 95 z Florydy na północ mijamy
Waszyngton, Baltimore, Wilmington, dalej Filadelfię i Nowy Jork. Wygodne
położenie ułatwia też komunikacja kolejowa, w Wilmington zatrzymują się pociągi
jadące z Bostonu i z Nowego Jorku do Waszyngtonu.
Stan Delaware nazywany często Szwajcarią Ameryki ze względu na zasobność
i ilość banków stanowi centrum wielu dużych przedsiębiorstw i spółek
handlowych, kampanii kredytowych i banków (np. Chase Manhattan, Citibank, Mellon, J.P.Morgan, Maryland Bank
N.A.). Setki firm w całym kraju rejestruje się właśnie w tym
stanie, ponieważ sprzyja temu korzystne finansowo prawo podatkowe. Centrum
Wilmington posiada główne siedziby DuPont Co., Hercules Inc., wielu
przedsiębiorstw chemicznych. Do Delaware sprowadziły się amerykańskie i
międzynarodowe firmy takie jak Conoco Inc. (do niedawna własność
DuPonta a obecnie Phillipsa), ICI American Inc., Sprzyja
im także lokalizacja i dogodne połączenie z wielkimi miastami Wschodniego
Wybrzeża.
Od ponad 20 lat Delaware ma wyrównany budżet (o
co stara się Kongres dla całego kraju), z czego stan jest bardzo dumny. Delaware
nie posiada podatku od kupna ("sales tax"), co powoduje, że
przyjeżdżają tu na zakupy ludzie z sąsiednich stanów: Maryland, Pensylwanii,
New Jersey.
Delaware nazywane "pierwszym stanem Ameryki" jest jednym z 13
oryginalnych stanów Unii, pierwszym, który ratyfikował Konstytucję. Po Rhode
Island jest najmniejszym stanem Ameryki, i piątym od końca pod względem
zaludnienia (ma więcej ludności niż Wyoming, Alaska, Vermont i Północna
Dakota). Ze względu na ustabilizowaną gospodarkę i stosunkowo niskie podatki
stan ludności stale się powiększa.
Stan Delaware od roku 1976, kiedy Sąd Najwyższy w USA wydał orzeczenie
zezwalające, wznowił wykonywanie śmierci. Wiele jest na ten temat prowadzonych
dyskusji na łamach lokalnego pisma "News Journal".
Delaware szczególnie chętnie podkreśla swoje związki ze Szwecją.
Opowiada mi o tym Ruth Swanson Crossan, autorka kroniki Towarzystwa Szwedzkiego
w Delaware i jego wieloletnia prezeska. Towarzystwo to powstało w 1938 roku,
liczy blisko 500 członków, kultywuje historyczną przeszłość stanu Delaware. W
1976 roku odwiedził je oficjalnie król szwedzki Karol XVI Gustaw.
Dominująca w "pierwszym stanie Unii" firma DuPont zatrudnia
tysiące naukowców i przy wjeździe do miasta jest tablica "Wilmington -
miejsce, gdzie możesz kimś zostać". Delaware szczyci się nazwiskami
wybitnych naukowców, z których wielu urodziło się i wykształciło w tym stanie.
Na przykład wysokie wyróżnienia w dziedzinie medycyny otrzymał Mohamed Oz
(znany z transplantacji serca) i Daniel Nathans (absolwent chemii Uniwersytetu
w Delaware w 1950 roku), który w 1978 roku otrzymał Nagrodę Nobla. Znani ludzie
z tych terenów i okolic to między innymi: William Penn, Peter Stuyvesant,
George Washington, Lord Baltimore i przede wszystkim rodzina francuska DuPont.
Delaware przez wiele lat był stanem rodziny DuPont'ów, właścicieli wielu
posiadłości i gigantycznej kampanii chemicznej. W 1802 roku młody emigrant z
Francji osiadł w okolicach rzeki Brandywine. W książce "DuPont. The
Autobiography of an American Enterprise" i innej "DuPont
Romance" napisanej przez George'a H. Kerr'a dowiadujemy się, ogólnie
mówiąc, że największe pieniądze rodzina zdobyła w ciągu pierwszych 40 lat
początku wieku, że DuPontowie wzbogacili się w czasie I-wszej wojny światowej,
stali się wtedy gigantami chemicznymi. Firma prowadzona była przez trzech
kuzynów, którzy w czasie wojny sprzedawali proch obu stronom. Wynalezienie
nylonu, teflonu, celofanu, gumy syntetycznej, filmu fotograficznego itd. dało
firmie DuPont rozgłos światowy i trwałe korzyści finansowe.
DuPontowie w Delaware wiele lat
kontrolowali główne banki, prasę, uniwersytet, muzea, teatr, szpitale, hotel,
polityczne i towarzyskie układy. Wiele ludzi chciało być w ich orbicie, mogli
bowiem wypłynąć, awansować, wzbogacić się. Zatrudnienie w zakładach DuPont
dawało stabilizację i pewność pracy. Powoli jednak francuska dynastia traciła
swoje wpływy. W 1991 roku DuPont ogłosił masowe zwolnienia, co nie było
praktykowane na przykład dziesięć lat wcześniej. Okazało się, że wspaniała
firma nie może ofiarować pracy niemal do grobowej deski, jak było wcześniej.
W całym niemal stanie można
zaobserwować ślady XIX-wiecznego bogactwa DuPontów. Przedstawicielstwo kampanii
na rogu ulicy Market i 10-ej wybudowało budynki o ciekawej architekturze: Hotel
DuPont ze złotą salą balową, teatrem, "Green Room" (jest to
ekskluzywne miejsce na eleganckie przyjęcia). Znany z wysokiego poziomu wydział
chemiczny na Uniwersytecie Delaware jest pod opieką DuPont'ów, cały Uniwersytet
został pobudowany dzięki pomocy finansowej rodziny. Uniwersytet w Delaware jest
szczególnie znany właśnie z wydziału chemii, posiada też unikalne wydziały, jak
wyspecjalizowany program nauki jazdy na łyżwach, całoroczny program studiów w
sportowej medycynie. Na treningi łyżwiarskie do Delaware przyjeżdżają wszyscy
młodzi ludzie z wszystkich stanów (pisze o tym w książce wspomnieniowej m.in.
Tara Lipiński z Teksasu, zdobywczyni złotego medalu olimpijskiego). Szczególnie
znany w świecie jest program magisterski i doktorancki w dziedzinie konserwacji
zabytków.
Już
na początku wieku Pierre DuPont pobudował 90 publicznych szkół i 2 parafialne.
T. Coleman DuPont, późniejszy senator, wybudował hotel i budynki publiczne,
które otwarto w 1913 roku: teatr, szpital dla dzieci. Wybudował 100-milową
drogę aby połączyć Wilmington ze Wschodnim Wybrzeżem stanu Maryland (US 13);
niedaleko Lancaster Pike zbudował także lotnisko. DuPontowie założyli parki, jak:
Wawaset, Westover Hills, Bellevue State Park of Philadelphia. Wspaniałe
budynki w Wilmington dotąd zachwycające rozmachem i europejskim stylem były
przeznaczane dla dyrektorów firmy.
"The Winterthur Museum i Gardens" - posiadłość Henry Francis
DuPont, który zebrał ogromną kolekcję mebli, jest jedną z najciekawszych
atrakcji stanu Delaware. Jest to 200-pokojowa posiadłość z 1839 roku.
Winterthur w ramach studiów Uniwersytetu w Delaware prowadzi specjalny program
konserwacji zabytkowych mebli i obrazów. Muzeum i ogrody w Winterthur położone
są stosunkowo niedaleko słynnych Longwood Gardens.
Aby obejrzeć elegancję, styl
posiadłości i ogrodów Alfreda I. DuPont'a należy zwiedzić 102-pokojowy
"Nemours Mansion and Gardens". Zbudowano ją w latach 1909/1910 na
300-u akrowej przestrzeni i zaprojektowano w stylu Ludwika XVI. Obecnie część
tej posiadłości, jeden z głównych budynków, wedle woli DuPontów, przeznaczony
jest na szpital dziecięcy.
Najbardziej jednak znanym miejscem oddanym publiczności przez Pierre S.
Du Pont'a są Longwood Gardens w Kennett Square. Longwood Gardens leżą w dolinie
rzeki Brandywine na granicy stanu Delaware, ale położone są w stanie
Pennsylvania. 350-akrowa posiadłość otwarta dla publiczności cały rok z teatrem
na powietrzu i 20 ogrodami wewnątrz pod szkłem. Longwood Gardens są jednymi z
największych i najpiękniejszych ogrodów botanicznych nie tylko w Stanach
Zjednoczonych, ale w całym świecie. Eksponują ponad 11 tysięcy krzewów i
kwiatów. Kwiatowe klejnoty: cudowne storczyki w oranżeriach zaaranżowanych tematycznie
pękate i wijące się kaktusy, aleje azaliowe, gaj palmowy. W oranżeriach pnie
się kilka tysięcy gatunków krzewów, można podziwiać pełzające jak węże kaktusy,
romantyczne akacje, storczyki. Można zwiedzić las tropikalny z rozmaitymi
afrykańskimi fiołkami i swojskimi begoniami. W ogrodach japońskich są kolekcje
drzewek bonzai, miniaturowe klony, dęby, lipy i akacje.
Longwood Gardens sięgają historią roku 1798. Amerykańscy kwakrzy: Joshua
i Samuel Peirce otworzyli abrboretum. W 1906 roku Pierre S. DuPont nabył
posiadłość i wykreował wspaniałe ogrody, wybudował oranżerie, fontanny, sale
balowe, teatr na wolnym powietrzu. Zapraszał gości i miejsce kwitło. W 1954
roku po jego śmierci według pozostawionego testamentu ogrody zostały oddane
publiczności. Na pielęgnację posiadłości ze spadku ogromnej fortuny każdego
roku przeznaczane jest 17 milionów dolarów, bo i o to zadbał Pierre S. DuPont.
Każdego sezonu, cały rok, odbywa się około 300 różnych imprez: koncerty,
widowiska teatralne, występy chórów, baletu itd. Oranżerie w Longwood nie tylko
bawią ale i uczą. Są tam grządki ziół, roślin jadalnych, medycznych,
owadożernych i wielu innych. Fontanny, kolorowe strumienie wody tańczą w
powietrzu w takt muzyki: rozróżniamy Walc kwiatów, Dziadek do orzechów, i inne
melodie.
Oprócz słynnych ogrodów i oranżerii miejsce to jest znane jako centrum
badań i doświadczeń. Dwuletni program uniwersytecki badań rolniczych oferuje
program magisterski (Jest to jedyne tego typu miejsce w świecie dające
możliwość zdobycia tytułu magisterskiego). Absolwenci znajdują pracę jako
dyrektorzy ogrodów, parków, ogrodów zoologicznych. Ogrody zatrudniają 177
pracowników i 84 dorywczo pracujących, na ich terenie stale mieszka 45 osób.
Każdego roku około 830 tysięcy ludzi odwiedza te wspaniałe ogrody. W ciągu dnia
odbywają się koncerty, wczesnym wieczorem można posłuchać chórów z orkiestrą
wraz ze wspaniałymi starymi organami.
W
okresie świąt Bożego Narodzenia w oranżerii w Longwood Gardens zachwyca dorodna
sosna Douglasa o wysokości 22 stóp. Jest ozdobiona tysiącami poinsecji i
oświetlana przez 6 tysięcy białych świateł. Cała oranżeria tonie w kremowych,
różowych, zielonkawych poinsecjach. W 1825 roku Francuz Joel Poinsett stale
mieszkający w Charlestonie w Południowej Karolinie sprowadził ją z Meksyku do
Stanów. Poinsecje obecnie znane są już w wielu miejscach świata i eksponowane
są na święta Bożego Narodzenia.
Delaware tak związany z rodziną DuPont uważa Longwood Gardens niemal za
swoje, pomimo że, jak wspomniałam, leżą już w sąsiednim stanie. W komitecie
zarządzającym ogrodami zasiada jednak większość obywateli stanu Delaware, co
moi rozmówcy bardzo podkreślają.
Longwood Gardens |
Longwood Gardens |
Christiana River, Wilmington, Delaware |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz